Płyty Recenzja

Jerzy Mazzoll – Być

Obrazek tytułowy

Wytwórnia Krajowa, 2022

Jerzy Mazzoll przez ponad trzy dekady artystycznej aktywności dał się poznać jako artysta niezwykle wszechstronny i oryginalny – jedna z czołowych postaci „rewolucji yassowej”, twórca koncepcji arhythmic perfection i eksperymentator pojawiający się w niezliczonych składach i różnych konwencjach stylistycznych.

Być to pierwsza od wielu lat solowa płyta artysty, która może zaskoczyć słuchaczy swoim spokojem, melodyjnością i miejscami wręcz tanecznym rytmem. Myślę jednak, że to zaskoczenie jest tylko pozorne. Już na debiucie grupy Mazzoll & Arhythmic Perfection – płycie a (1995), czy na albumie Single 3 (2000) nie brakuje świetnych melodyjnych tematów, tyle że podanych w zupełnie innej formie. Okazuje się więc, że najnowszy album Mazzolla nie tyle jest totalną przewrotką stylistyczną, co konsekwentną kontynuacją poszukiwań rozpoczętych wiele lat wcześniej. Jak deklaruje sam artysta, „ta płyta powstała z pragnienia spokoju i piękna, których w ostatnich latach mogę na nowo doświadczać”. W zasadzie to zdanie mogłoby wystarczyć za całą recenzję albumu, bo właśnie spokojem i pięknem emanuje muzyka zawarta na płycie.

Być śmiało można nazwać albumem kontemplacyjnym, wypełnionym muzyką pełną przestrzeni, delikatną, skupioną na melodii i rytmie. Klarnety lidera grają tu bezdyskusyjnie pierwszoplanową rolę, ale bez towarzyszących mu muzyków taki efekt końcowy nie byłby możliwy do osiągnięcia. Współautorem materiału i producentem płyty jest Michał Szturomski, odpowiedzialny za aranżacje, programowanie elektroniki i sampling, grający na gitarach, syntezatorach oraz perkusjonaliach. Szturomski dokonał także nagrań terenowych wykorzystanych na płycie. W większości utworów pojawiają się Franciszek Pospieszalski na kontrabasie oraz Miłosz Wośko na fortepianie i organach. W nagraniach wzięli także udział Igor Nikiforow (perkusja), Artur Chaber (instrumenty perkusyjne) i Piotr Machałowski (gitara basowa).

Słuchaczom przyzwyczajonym do Mazzolla grającego bezkompromisowe free Być wydać się może płytą zbyt uładzoną. Rytmiczne, elektroniczne podkłady i niezwykle subtelna gra lidera na klarnecie to zdecydowanie inny krajobraz dźwiękowy niż ten, do którego artysta nas przyzwyczaił. Kluczowe moim zdaniem jest jednak to, że ani przez moment nie mamy wątpliwości, że słuchamy niezwykle doświadczonego artysty, że możemy poczuć to, co chce nam, słuchaczom przekazać – emocje, uczucia i myśli Jerzego Mazzolla, który zatęsknił za prostotą, oddechem, spokojem. Myślę, że dziś wszyscy tego potrzebujemy – zachęcam więc, aby sięgnąć po płytę i spróbować chociaż przez te niespełna 45 minut BYĆ.

Piotr Rytowski

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO