! News Słowo Wspomnienia

Nie żyje Jan Ptaszyn Wróblewski

Obrazek tytułowy

fot. Piotr Polak / PAP

Jan Ptaszyn Wróblewski nie żyje. Informację o jego śmierci dziś rano podała na Facebooku jego rodzina. Jazzman, saksofonista i dziennikarz radiowy zmarł w Warszawie w wieku 88 lat.

„Jan Ptaszyn Wróblewski urodził się w Kaliszu w czasie odpowiednim, żeby można było zaliczyć go do grona pionierów naszego życia jazzowego, debiutujących w Sopocie w czasie pierwszego festiwalu w 1956 roku. Przeważnie był lat saksofonistą, głównie tenorowym, choć często sięgał po większy i cięższy saksofon barytonowy, w młodości grał też na trąbce, klarnecie i fortepianie.

Jan Ptaszyn Wróblewski był również wybitnym kompozytorem, aranżerem, dyrygentem i liderem zespołów, tych mniejszych jakich wiele i tych największych, jakich w historii polskiej muzyki jazzowej było odpowiednio do trudności organizacyjnych, artystycznych i finansowych odpowiednio mniej. Był również jednym z najlepszych polskich krytyków muzycznych, publicystów i pedagogów. Jego radiowe opowiadania o jazzie pozostaną już chyba na zawsze niedościgłym wzorcem erudycji, wiedzy i doświadczenia połączonych z niebywałem darem opowiadania i nieczęsto obecnym w mediach pięknem polskiego języka.

Swoją muzyczną edukację rozpoczął w rodzinnym Kaliszu. Kiedy przeprowadził się do Poznania, studiował Mechanizację Rolnictwa, grając jednocześnie w zespole Jerzego Miliana. Jak sam kiedyś przyznał, pierwszą osobą, która wprowadzała go w świat jazzu był poznański pianista orkiestry Jerzego Grzewińskiego – Stanisław Burchard.

W roku 1956 już z saksofonem odnalazł miejsce w zespole Krzysztofa Komedy, do którego trafił też Milian z pożyczonym wibrafonem. Na pierwszym festiwalu w Sopocie Ptaszyn zagrał na barytonie. W sekstecie Komedy na alcie grał Stanisław Pludra, a tenoru w składzie nie było.

W 1958 roku Ptaszyn trafił do składu Jazz Believers i przeprowadził się do Krakowa. Napisał wówczas jedną z nielicznych w swojej karierze ilustracji muzycznych do filmu – ścieżkę dźwiękową do obrazu Pan Anatol szuka miliona. Muzykę filmową nagrał później niezliczoną ilość razy, jednak komponował przede wszystkim dla swoich kameralnych składów jazzowych.

Ptaszyn wygrał również w 1958 roku polskie eliminacje do składu młodzieżowej orkiestry festiwalu jazzowego w Newport. W 1959 roku po powrocie z wyprawy do USA na krótko został liderem Jazz Believers, który jednak wkrótce przestał istnieć. Grał z Andrzejem Kurylewiczem w zespole Moderniści, założył istniejący niemal dwa lata skład znany jako Jazz Outsiders. Po krótkiej przygodzie z kwintetem Kurylewicza, z jego składu powstał w 1963 roku Polish Jazz Quartet. Zespół przetrwał niemal cztery lata, do czasu, kiedy jego członkowie wybrali zarabianie rozrywkowych pieniędzy w krajach Skandynawii.

Mniej więcej od 1962 roku rozpoczęła się trwająca niemal dwie dekady stała współpraca Ptaszyna z Polskim Radiem. Najpierw w roli aranżera w prowadzonej przez Andrzeja Kurylewicza Orkiestrze Polskiego Radia i Radiowym Studiu M-2 oraz rozrywkowej orkiestrze Bogusława Klimczuka. W tym czasie aranżacje Ptaszyna i Karolaka w wykonaniu przeróżnych składów dowodzonych przez Kurylewicza nagrywało radio w Krakowie i Warszawie. W pierwszej połowie lat sześćdziesiątych Ptaszyn wracał też do Poznania, był związany z kolejną radiową orkiestrą znaną jako Poznańska Piętnastka Radiowa.

Niemal przez całą dekadę lat siedemdziesiątych Jan Ptaszyn Wróblewski prowadził kilka formacji nagrywających dla polskiego radia – Stowarzyszenie Popierania Prawdziwej Twórczości Chałturnik, Studio Jazzowe Polskiego Radia i Grand Standard Orchestra. Chałturnik, który początkowo powstał jako zespół kabaretowy mający szydzić z błahych popowych przebojów, z czasem zamienił się w ciekawy artystycznie projekt, z którego dorobku niewiele zostało utrwalone na płytach dostępnych współcześnie.

W latach siedemdziesiątych działała również formacja znana jako Mainstream z Wojciechem Karolakiem, Markiem Blizińskim i Czesławem Dąbrowskim, z którego później powstał kwartet Ptaszyna, który w 1978 roku nagrał album Flying Lady i dwa lata później Z lotu Ptaka. W kolejnym składzie Ptaszyna grali między innymi Robert Majewski i Henryk Miśkiewicz. W 1983 roku powstał album Live. Zespół zaczął działać jako New Presentation.

W początkach lat osiemdziesiątych Ptaszyn Wróblewski pojawił się gościnnie w składzie Extra Ball i rozpoczął trwający w zasadzie do końca jego kariery okres, kiedy w jego zespołach grali raczej muzycy młodszego pokolenia. Tworzył między innymi skład z Kazimierzem Jonkiszem, Dariuszem Oleszkiewiczem i Kubą Stankiewiczem. W jego zespołach grali Andrzej Jagodziński, Sławomir Kurkiewicz, Michał Miśkiewicz, Marcin Jahr i wielu innych. Ptaszyn pisał również piosenki dla Andrzeja Zauchy, Ewy Bem, Maryli Rodowicz i innych. Wrócił też do muzyki filmowej ilustrując w 1991 roku swoją muzyką obraz Niech żyje miłość.

Jednym z jego ostatnich projektów płytowych był podwójny (studyjny i koncertowy) album Komeda. Moja słodka europejska ojczyzna. Materiał musiał czekać niemal pięć lat na wydanie, zanim znalazł należne mu miejsce w cyklu Polish Jazz. Po latach nieco zapomnianą muzykę przypomniał Ptaszyn w doborowej obsadzie. W oryginalnym nagraniu wiersze Leśmiana, Miłosza i innych polskich poetów w niemieckich tłumaczeniach recytował Helmuth Lohner. Opracowanie Ptaszyna było w całości instrumentalne.

Gdyby Jan Ptaszyn Wróblewski chciał kiedyś napisać historię polskiego jazzu, powinien był od razu opracować wersję mówioną. To byłby pierwszy audiobook, którego posłuchałbym z przyjemnością i który wybrałbym zamiast książki drukowanej”.

pisał pięć lat temu Rafał Garszczyński w naszym cyklu Mistrzowie Polskiego Jazzu

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO