Płyty Recenzja

Yarosh Organ Trio & Katarzyna Mirowska – Alterakcje

Obrazek tytułowy

Akademia Muzyczna im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, 2018

Świeży powiew brzmienia nieco odbiegającego od głównego nurtu współczesnego jazzu, trochę nietypowy skład: organy Hammonda, saksofon, perkusja i wokal, a przede wszystkim kompozycje zaskakujące feerią barw i nastrojów – to pierwsze wrażenia po odsłuchaniu płyty Alterakcje. Przemysław Jarosz, tworząc wraz ze swoim składem drugi krążek, tak jak na pierwszym (Yarosh Organ Trio, 2016) postawił na indywidualne umiejętności muzyków i na tym oparł koncepcję całości.

Prezentowane na Alterakcjach utwory nie są grzecznymi, uładzonymi kompozycjami, nie jest tak, że po kilku taktach słuchacz jest w stanie przewidzieć, jaka jest ich konstrukcja i co ma do powiedzenia kompozytor. Wprawdzie przy pierwszym przesłuchaniu może pojawić się myśl, że popis indywidualnych możliwości muzyków na tej płycie wprowadza chaos i wywołuje dezorientację, jednak szybko kilka rozwiązań aranżerskich zastosowanych w poszczególnych utworach wprowadza w nich „ład i logikę”. Na tej płycie nawet bardzo freejazzowe utwory przechodzą w ciepłe utwory wokalne. Tak dzieje się w przypadku Basant i następującego po nim Niekochania. Ten drugi utwór został bardzo interesująco i nastrojowo zaśpiewany przez Katarzynę Mirowską. Na pierwszej płycie zespołu był utworem instrumentalnym, teraz zyskał wiele dzięki wokalistce i poetyckiemu tekstowi napisanemu przez Martę Guśniowską.

Mocną stroną tej płyty są właśnie wokalizy wykonywane przez Katarzynę Mirowską oraz współbrzmienia wokalnych improwizacji z saksofonem czy też organami. Wprowadzenie Mirowskiej do zespołu było trafionym rozwiązaniem, a jej bardzo ciekawy głos stał się dodatkowym instrumentem rozszerzającym gamę brzmieniowych i interpretacyjnych możliwości Yarosh Organ Trio. Kolejnym atutem tego krążka jest bardzo precyzyjna gra instrumentalistów – nie wyczuwa się tutaj przypadkowości wyskoków improwizacyjnych. Należy poza tym szczególnie wyróżnić grającego na organach Hammonda Kajetana Galasa, który ciekawymi brzmieniami nadaje płycie nowego wyrazu. W ryzach rytmicznych całość bezbłędnie trzyma grający na perkusji lider zespołu.

Słuchając po raz kolejny nagrań utrwalonych na Alterakcjach, zastanawiam się, do jakiej szufladki można by je włożyć, i dochodzę do wniosku, że chyba do żadnej. Okazało się po raz kolejny, że style jazzowe wymyślone pół wieku temu, lub nawet wcześniej, mogą stać się znakomitą pożywką dla nowatorskich rozwiązań. Kto zatem lubi osadzone w jazzowej tradycji eksperymenty oraz poszukiwanie niekonwencjonalnych pomysłów, powinien się z tą płytą zapoznać.

Autor - Andrzej Wiśniewski

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO