Jest wreszcie dziesiąty studyjny album weterana funku Georga Clintona z zespołem Parliament, pierwszy od pamiętnego Trombipulation z 1980 roku! W odświeżonej sekcji dętej grają oczywiście weterani Greg Thomas, Bennie Cowan i Fred Wesley. Dodatkowej barwy dostarcza gościnnie Pee Wee Ellis, rzecz jasna, ze stajni Jamesa Browna. Od pierwszych szalonych dźwięków adekwatnie zatytułowanego Medicated Creep wiadomo, że mamy do czynienia z niezwykłym konglomeratem funku, rapu z wokalem i groovem – coś jak skrzyżowanie Franka Zappy z Princem, podrasowanego hip-hopem, rapem i elektroniką.
George Clinton wychował się w New Jersey, zagłębiu przemysłu farmaceutycznego i nie szczędzi temuż krytyki, winiąc go za całe zło współczesnej Ameryki, w zamian proponując swój unikalny miks radosnego, rubasznego, bezpretensjonalnego soulowego funku jako leku na wszelkie zło.
Zwięzły album złożony z zaledwie dziewięciu utworów zręcznie balansuje pomiędzy szaleństwem elektronicznego funku (wspomniany Medicated Creep, wyśmienity I'm Gon Make U Sick O'Me, filozofujący Antisocial Media), tanecznym groovem (swingujący 69, żartobliwy Oil Jones), nastrojowymi lirycznymi balladami (ujmująco somnambuliczny Psychotropic i Proof Is In The Pudding) i rasowym rapem (Backwoods).
Bezkonkurencyjne są obłąkańczy Medicated Creep i I'm Gon Make U Sick O'Me, o ciętym jak brzytwa rytmie, elektryzującym wokalu, z nieodłącznymi chórkami i tsunami sekcji dętej. To właśnie w tej kompozycji Clinton mami funkiem jako antidotum na wszelkie nasze bolączki – Dr. Feelgood nowej ery. Antisocial Media to gorzkie żale na temat portali społecznościowych, jak narkotyk wciągających nas w swoje sidła („my twitter finger is itching like a dope... delete and repeat...” = „mój twitterowy palec swędzi jak narkotyk... usuń i powtórz... – tłum. BG).
Płytę zamyka pozornie niewinne, lekko melancholijne All In. Nie da się tego słuchać bez słownika amerykańskiego slangu i z przykrością przyznaję, że wiele niuansów tego i innych tekstów z pewnością uszło mojej uwagi. Warstwa muzyczna wystarcza jednak, aby Medicaid Fraud Dogg poświęcić radosny szalony wieczór.
Tekst ukazał się w magazynie JazzPRESS 1/2019