Płyty Recenzja

Kopalniany industrial i beskidzki folklor

Obrazek tytułowy

Gordoa – Damasiewicz / Hangar Musics – Kategorium - L.A.S., 2021

Piotr Damasiewicz konsekwentnie podążą własną drogą, a w jego przypadku określenie to nie jest wyświechtanym sloganem. Trębacz uciekł wyraźnie w autonomię, robi, co czuje i co chce, słowem: doszedł do miejsca, w którym postanowił samostanowić o sobie – zarówno na niwie artystycznej, jak i wydawniczej. Wyrazem tego jest powołanie przez Damasiewicza wydawnictwa L.A.S, spod którego skrzydeł wyszły do tej pory cztery albumy: Vienna Suite (Piotr Damasiewicz & Viennese Connections), Śpiwle (Piotr Damasiewicz & Into The Roots), Kategorium (Gordoa – Damasiewicz / Hangar Musics) oraz Watra (Piotr Damasiewicz & Into The Roots). Dwa pierwsze albumy zostały wzięte na warsztat w lutowym numerze JazzPRESSu przez Aleksandrę Marszałek, ja na stół sekcyjny biorę kolejne.

Kategorium

Kategorium popełnione przez Damasiewicza razem z wibrafonistą Emilio Gordoą nie zawładnęło moją duszą od razu. Były tu dwa podejścia. Pierwsze, na Bandcampie, przyznaję, w pośpiechu, gdzieś między zawodzeniami dzieci. To nie mogło się udać i sprawiło, że eksplorację odłożyłem na później, a później… po prostu zapomniałem. Ale co się odwlecze… Damasiewicz był jedną z gwiazd 12. Edycji Lublin Jazz Festiwal i jako że odpowiadał za projekt specjalny (interpretacja albumu Seant Andrzeja Trzaskowskiego) przybył do Lublina kilka dni wcześniej, aby ogrywać materiał. Ale Damaś to Damaś, granie jest jego tlenem, prosto z drogi pojawił się w sklepie z winylami na Starym Mieście, by już późnym wieczorem dać tam improwizowany solowy recital, a przy okazji poopowiadać o wydanych pod szyldem L.A.S. albumach. Genezę i całą ideę Kategorium można bez problemu wygooglować w internecie, więc nie będę się powtarzał. W przypadku tej płyty istotny był sposób wypracowania dźwięku. Otóż podstawą do tworzenia muzyki i konceptu całości były rzeźby i instalacje oraz przestrzeń galerii będąca integralną częścią Starej Kopalni w Wałbrzychu. Poza zastanymi obiektami użyto również instrumentów muzycznych – trąbki i wibrafonu, które dopełniły dzieła. Dzięki temu stworzono muzyczną myśl „zrodzoną” pośród industrialnego transu. I przyznam szczerze, że owa myśl muzyczna jest bardzo trudna (niemożliwa?) do zrecenzowania. Oczywiście można się pokusić o recenzję, ale w przypadku Kategorium nie ma to raczej sensu – te dźwięki, ta muzyka wymykają się możliwościom oceny. Eksperyment, który Damasiewcz i Gardoa nam sprezentowali, jest czymś tak subiektywnym i osobistym, że nie ma w tym przypadku mowy o uniwersalnej interpretacji. W tych dźwiękach może być zawarte wszystko, albowiem są swoistym katalizatorem uruchamiającym umysł i procesy myślowo-wyobrażeniowe. Chcąc się z Kategorium zmierzyć, musisz oddać mu całego siebie i cały swój czas (wiem, brzmi jak pakt z diabłem), w innym razie popełnisz mord z premedytacją. Dla mnie czas ten nastał przy okazji wspomnianego już recitalu. Album trafił na szpindel gramofonu, a dźwięki popłynęły w duszną przestrzeń lipcowej, niezwykle upalnej nocy. Odsłuch zaczął się od strony B (Kategorium 2). Nieprzypadkowo, treść jest tam „przystępniejsza” i bardziej muzyczna, pośród industrialnych dźwięków słyszymy charakterystyczną trąbkę z przestrzennym pogłosem. Na stronie A (Kategorium 1) „przemawiają” do nas wyłącznie rzeźby oraz instalacje, tworząc niejako bazę do nadbudowy wykreowanej już przez instrumenty na stronie B. Włącz, posłuchaj i stwórz własną historię!

WATRA.jpg

Piotr Damasiewicz & Into the Roots – Watra - L.A.S., 2021

Watra

„Watra” – słowo pochodzenia wołoskiego, oznaczające duże ognisko z rozpaloną drewnianą konstrukcją. Palone przy śpiewie i wspominaniu dawnych czasów, symbolizuje powrót do korzeni i służy chwale przodków. Watra w rozumieniu Piotra Damasiewicza ma jednak szersze znaczenie: jest także tym, co kojarzy się z inspirującymi spotkaniami, tętniącymi opowieściami o tradycji, podróżach i muzyce z całego świata, kiedy to przy ognisku łączyły nas różne muzyczne światy jazzu i folkloru. Watra stanowi kolejną część projektu Into the Roots, zatem obok trębacza pojawił się Zbigniew Kozera i Paweł Szpura. Jednak w porównaniu z albumem Śpiwle mamy tu do czynienia z głębszym wejściem w świat folkloru. Trio poszerzone zostało o góralskie kapele, i to dwie: Mała Ziemia Suska i Ziemia Suska. Tym samym skład rozrósł się do dziewięciu osób. Watra jest zapisem koncertu, który w grudniu 2020 roku dokonał się w Cofeina Jazz Cafe w Suchej Beskidzkiej. W rzeczywistości jest jednak czymś więcej. Kiedy głośniki wypluły z siebie pierwsze dźwięki utworu otwierającego płytę (Keira), kiedy w plemiennym rytmie zabrzmiał kontrabas, a Damasiewicz zaczął deklamować manifest L.A.S. („listening and sounding; looking and seeing; learning and surviving; living and synchronising; liberty and synergy; love and stream”), dołączając silnym soundem trąbki do Kozery, szczena dosłownie opadła mi do samej ziemi. I została tak do samego końca, czyli przez 53 minuty. Resztkami sił (oszołomiony z wrażenia) zdołałem jeno wysapać: „jasna cholera, tak grałby Don Cherry, gdyby żył w Polsce, a dokładniej, w Suchej Beskidzkiej”. Damasiewcz mając u boku kapele ludowe, dokonał sztuki niebagatelnej: z wzajemnego przenikania się światów stworzył jeden organizm (wiem, wyświechtane słowo), tak jednorodny, że doprawdy nie wiadomo, jaka siła jest tą dominującą. Białe głosy wchodzące w zwarcie z afrykańską harfą czy transowo pracującą sekcją rytmiczną pokazują nam jedno: wszyscy jesteśmy dziećmi jednego muzycznego boga, ale tylko nieliczni mają dar złożenia odmienności w jedną organiczną całość. Damasiewicz ten dar ma! Watra jest moim faworytem do płyty roku 2021. Stwierdzam na kilka miesięcy przed jego końcem, ale bez cienia wątpliwości. Boli mnie tylko jedno – w natłoku wydawniczym TEN album przeszedł trochę bez echa, a to nie echo być powinno, lecz głośne dudnienie.

Michał Dybaczewski

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO