Płyty Recenzja

Hoshii - Hoshii

Obrazek tytułowy

(Kxntrst Records, 2023)

Jeśli rolą okładki albumu ma być dziś odzwierciedlenie estetyki stojącego za nim zespołu (bo rola przykuwania uwagi odbiorcy coraz bardziej rozpływa się przez algorytmizację konsumpcji muzyki), to ta zdobiąca debiut nowego zespołu Kuby Więcka mogłaby skutecznie odstraszyć niejednego potencjalnego słuchacza. Można pomyśleć, że ta antyestetyczna, przesłodzona grafika zwiastuje tak samo mdłą zawartość muzyczną, ale na szczęście jest ona dużo bardziej przyzwoita, niż mogłobysię wydawać.

Zanim o dźwiękach, powiedzmy sobie o warstwie konceptualnej. Słowo „hoshii” pochodzi z języka japońskiego i oznacza „pragnąć”. Na płycie Więcka wyraz ten zostaje użyty jako imię pozaziemskiej, pochodzącej z wymyślonej planety Versus istoty, której zaczyna doskwierać przewidywalność i doskonałość egzystencji (gdybyż to nam, Ziemianom, doskwierały tylko takie problemy…). Z tego powodu Hoshii próbuje wyrwać się ze swojej rzeczywistości, wyruszając w międzygalaktyczną podróż, aż w końcu ląduje na Ziemi. Z początku doświadcza wykluczenia, jednak z czasem zostaje zaakceptowana przez ziemską społeczność. Mamy więc do czynienia z ubraną w futurystyczną estetykę typową przypowieść o inności i tolerancji.

O baśniowość zahacza także syntezatorowe brzmienie. Wciąż trudno zrozumieć zakorzenioną w szeroko pojętym polskim mainstreamie fascynację kiczowatymi brzmieniami ejtisowymi, która nieustannie zamyka go pod kloszem wtórności, gwarantując izolację od wszystkich trendów decydujących o międzynarodowych sukcesach mainstreamu zachodniego. Na szczęście Więcek idzie w zgoła odmiennym od dyskotekowego kierunku, próbując wygładzić te brzmienia i połączyć je z doświadczeniami, jakie zgromadził jako producent i twórca bitów. W efekcie mamy do czynienia z retrofuturystycznym smooth jazzem wymieszanym z instrumentalnym hip-hopem.

Wciąż jednak jest Hoshii płytą bardzo nierówną. Śmiałe Hoshii, Wake Up!, które rozpoczyna album, zapędza sięw nujazzowe klimaty z trip-hopową, strzelającą rytmiką Miłosza Berdzika (perkusja, dzwonki). Natomiast zakończenie płyty w postaci Wanderlust trąci już jaskrawo wyeksponowanym, przestarzałym klawiszowym brzmieniem, z jedną tylko przerwą na przykuwający większą uwagę krótki psychodeliczny motyw. Pośrodku znajdziemy skoczne, swobodne Synchronized Spirits z ciepłymi solówkami Więcka, ale też bardzo przewidywalne i zachowawcze Hawaii, próbujące oddać kosmiczną aurę całej pozamuzycznej koncepcji. Z kolei Human Confusion to przestrzennie wyprodukowana klawiszowa miniatura ze statecznym bitem o zaskakująco nerwowym charakterze, ale brzmi łudząco podobnie do Błota z Kwasów i zasad. Najciekawiej wypada Zwycięstwo (Victory). Wiercący bas Maksa Muchy obudowuje się tańczącą perkusją, a po chwili błyszczeć zaczyna Grzegorz Tarwid, z pasją galopując na fortepianie. Mimo wszystko słychać, że nie wykorzystuje pełni swoich możliwości, jest trochę przyhamowany i chwilami z niezrozumiałych przyczyn znika na drugim planie.

Ostatecznie część tej płyty nie zostaje na dłużej w głowie. Trudno nie docenić poczucia dobrego smaku, którego zabrakło jednak przy doborze okładki, bowiem lata 80. nie narzucają się tu tak łopatologicznie, a ich krzycząca wyrazistość została przeważnie z powodzeniem ujarzmiona. Nie udaje się jednak ekipie Więcka uciec zupełnie od przeistoczenia się w wypełniający tło muzak (Versus, Floating Bliss). Hoshii zdarza się też naiwność, jak w Ftw z entuzjastycznym motywem powtarzanym przez lidera. To granie dalece inne od choćby Ninja Episkopat, który na syntezatorowych tematach stworzył ambitny, narkotyczny longplay z potencjałem na osiągnięcie kultowego wręcz statusu. Propozycja Hoshii wydaje się stać w stylistycznym rozkroku, brakuje jej większej śmiałości i bardziej nowoczesnego brzmienia, które znajdziemy na przykład w przytoczonym już wcześniej Błocie.

Mateusz Sroczyński

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO