Płyta tygodnia

Pat Martino -„Undeniable: Live At Blues Alley”

Obrazek tytułowy

Dziś takiej muzyki nie powstaje już wiele. Trochę to kwestia wieku, z biologią jeszcze nikt nie wygrał. Trochę to kwestia czasów, w których rozpoczynali swoją muzyczną karierę dzisiejsi 60, 70 i 80-latkowie. Dziś rynek zmusza muzyków do natychmiastowej pogoni za sławą, nawet jeśli część z nich tego nie chce. Mając swoje 5 minut i pomysły w głowie, niektórzy wydają po kilka płyt rocznie, a czasem nawet 3 albumy jednego dnia, choć może często lepiej byłoby jedną co kilka lat, ale za to z sensem. Młodzi w latach sześćdziesiątych też nagrywali więcej niż nagrywają teraz. Mam jednak wrażenie, że mieli wtedy więcej do powiedzenia. Mają też równie wiele, albo nawet więcej do powiedzenia dzisiaj, co wynika oczywiście z muzycznego, a również zwyczajnie życiowego doświadczenia.
Pat Martino to właśnie taki modelowy przykład muzyka, który nic nie musi, jest szczęśliwym człowiekiem, nie chce i nie potrzebuje nikomu udowadniać, że jest geniuszem. Kiedy ma ochotę i kiedy są sprzyjające okoliczności, wydaje kolejną płytę. Wcale nie lepszą, ani gorszą od poprzedniej. Zwyczajnie dobrą, tylko tyle i aż tyle. Tak zupełnie od niechcenia obdarzając świat kolejnym wybitnym albumem. Takich artystów jest dziś naprawdę niewielu. Ludzi, którzy łączą wybitne opanowanie instrumentu z pomysłem na to, co z tymi umiejętnościami zrobić.Ahmad Jamal, Sonny Rollins, Wayne Shorter, Jim Hall i może jeszcze paru innych wybitnych muzyków. W tym gronie z pewnością jest Pat Martino.
Radość spełnienia, życie w zgodzie ze sobą, szczęście i absolutna wolność tworzenia, to elementy sprzyjające nagrywaniu wyśmienitej muzyki. Jednocześnie genialnej i takiej zwyczajnej. Z pozoru przewidywalnej a jednak w każdym momencie zaskakującej. Proste melodie i przewidywalne rozwiązania aranżacyjne zaskakują bardziej niż nieprzewidywalne wywracanie konwencji w każdym momencie, tak ulubione przez wielu młodych twórców.
Ja słucham takich płyt jak „Undeniable: Live At Blues Alley” z zakłopotaniem i niedowierzaniem. No i oczywiście z wielką przyjemnością. Owo niedowierzanie to powracające co chwila pytanie – Dlaczego inni tak nie potrafią? Przecież to takie oczywiste frazy. Klasyczne podejście do znanych tematów. Konwencja znana od lat i według wielu już dawno wyczerpana, a jednak w wykonaniu prawdziwego mistrza ciągle brzmiąca odkrywczo.
Można oczywiście rozkładać każdy utwór na czynniki pierwsze. Można pisać opasłe referaty na temat precyzji pracy sekcji rytmicznej (perkusista Jeff Tain Watts wspomagany przez Tony Monaco na organach Hammonda). Nie mam tu oczywiście na myśli precyzji automatu perkusyjnego. To inny rodzaj nieuchwytnej precyzji bycia nieprecyzyjnym dokładnie tam, gdzie trzeba i kiedy trzeba i trafiania w punkt wtedy kiedy sytuacja tego wymaga. Można też, być może, a nawet na pewno ktoś to już gdzieś zrobił, próbować naukowo opisać improwizacyjne pomysły Pata Martino. Pewnie mamy gdzieś na świecie magistrów, a może i doktorów muzyki, którzy próbowali opisać nieopisywalny geniusz Pata Martino.
Można próbować szukać recepty na to, z czego bierze się unikalne brzmienie gitary Pata Martino w jej unikalnej konstrukcji – Pat od lat gra na dość nietypowej gitarze z małej wytwórni, w której konstrukcji z pewnością ma swój udział. Weilu gitarzystów podchodzi do tematów sprzętowych bardzo poważnie, często za poważnie… Pat Martino zagrałby na każdej gitarze. On nie gra muzyki, on jest muzyką, choć sam tak nie uważa. Polecam lekturę mojego wywiadu z Patem Martino w najnowszym – listopadowym numerze JazzPRESSu. Mało jest ludzi tak szczęśliwych jak Pat Martino. O tym dowiecie się również z autobiografii Pata Martino, która właśnie się ukazała… „Undeniable: Live At Blues Alley” to nie tylko Pat Martino. To również wyśmienity w swojej roli saksofonista Eric Alexander. To świetne zespołowe granie.
Można wreszcie zwyczajnie cieszyć się chwilą, włożyć płytę do odtwarzacza i słuchać, zapominając o tych globalnych, lokalnych i naszych prywatnych zmartwieniach. I takie podejście do muzyki w całości, a również do płyty „Undeniable: Live At Blues Alley” Pata Martino polecam…

RadioJAZZ.FM poleca!
Rafał Garszczyński
Rafal[małpa]radiojazz.fm

  1. Lean Years
  2. Inside Out
  3. Goin’ To A Meeting
  4. Double Play
  5. Midnight Special
  6. ‘Round Midnight
  7. Side Effect

    Pat Martino Quartet

    Undeniable: Live At Blues Alley

    Format: CD

    Wytwórnia: Highnote

    Numer:632375723125

    Pat Martino – g,

    Eric Alexander – sax,

    Tony Monaco – hamm,

    Jeff Tain Watts – dr.

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO