Płyty Recenzja

Krzysztof Majchrzak – 432 Hz

Obrazek tytułowy

(Soliton, 2022)

Choć znany, charyzmatyczny polski aktor Krzysztof Majchrzak miewa różnego rodzaju związki z muzyką, to jednak autorem płyty zatytułowanej 432 Hz jest świetny basista, współzałożyciel grupy Tie Break, lider zespołu Labirynt, dzielący swoje artystyczne życie pomiędzy Polskę a Francję. W ostatnich latach na naszym rynku ukazywały się głównie nagrania archiwalne z udziałem artysty, między innymi Our Last Session. Michał Zduniak in Memoriam czy 1999 Harmolodic Odyssey.

Skoro rozszyfrowaliśmy już wykonawcę, pora na tytuł. Prawdopodobnie dla części czytelników to oczywiste, ale może nie wszyscy znają spór pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami „stroju naturalnego”. Chodzi o wzorcową częstotliwość dźwięku A. W 1953 roku Międzynarodowa Organizacja Normalizacyjna oficjalnie zarekomendowała, by standardową częstotliwością stroju instrumentów było 440 Hz. Wielu muzyków twierdzi, że powinno to być 432 Hz– uważają tę częstotliwość za brzmiącą naturalnie i mającą dobry wpływ zarówno na muzyków, jak i słuchaczy. Krzysztof Majchrzak zalicza się do zwolenników tej teorii i dlatego płytę nagrał właśnie w tym stroju.

432 Hz to album w pełni tego słowa znaczeniu solowy. Majchrzak gra tu na gitarach basowych, gitarze elektrycznej, syntezatorach, instrumentach perkusyjnych, używając do tego sporego zestawu elektroniki. Efektem tego jest ciekawe, bogate brzmienie na pograniczu jazzu, fusion i muzyki elektronicznej. W wielu utworach nałożone na siebie warstwy rytmiczne, melodyczne oraz improwizacje tworzą gęstą materię dźwiękową – transową i hipnotyzującą. Są jednak na płycie fragmenty wyciszenia, kiedy dźwięki docierają do uszu słuchacza bardzo selektywnie, dając mu chwilę wytchnienia. Choć muzyk używa wielu instrumentów, to często całą podstawową strukturę utworu tworzy kilka ścieżek basu – odpowiadając zarówno za rytm, tematy melodyczne, jak i całą dźwiękową aurę wokół.

Na płycie dają też o sobie znać etniczne fascynacje artysty, co wyraźnie słychać m.in. w utworze Sahara Rain. Otwierający album utwór 62 Modelo para armar to nawiązanie do prozy Julio Cortázara, o której jazzowym charakterze pisałem w tegorocznym marcowym wydaniu JazzPRESSSu. Z kolei zamykający tę 46-minutową dawkę intensywnej, przesyconej elektroniką muzyki utwór zatytułowany 417 przypomina nam, że autor albumu 432 Hz to przede wszystkim świetny basista.

Płyta zdecydowanie nie tylko dla tych, którzy darzą Majchrzaka sentymentem za Tie Break czy Labirynt, ale również dla wszystkich, którzy poszukują oryginalnych, niebanalnych dźwięków.

Piotr Rytowski

Podcast JazzPRESSjonizmu: Krzysztof Majchrzak o 432 Hz

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO