Płyty Recenzja

O.N.E. Quintet – One

Obrazek tytułowy

Audio Cave, 2020

„Nie samym punkiem człowiek żyje” – swego czasu takim prostym stwierdzeniem skwitował jeden z kolegów moje nieopisane zdziwienie, gdy ze słuchawek jego odtwarzacza dobiegły mnie dźwięki Rhapsody in Blue George’a Gershwina (nawyk słuchania muzyki na tzw. cały regulator pozostał mojemu znajomemu chyba z doświadczeń związanych z muzyką na swój sposób genialnego zespołu Anti-Nowhere League). Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie to, że ten skądinąd wyjątkowo sympatyczny jegomość wielokrotnie manifestował swoje przywiązanie właśnie do muzyki punkrockowej i niechęć do wszelkiej innej – z uwagi na „kulturalny” charakter JazzPRESS-u przykładów tych nie będę przytaczał. Dopiero teraz jednak powoli zaczynam rozumieć, o co mu tak naprawdę chodziło. Po godzinach spędzonych na wsłuchiwaniu się w coraz to bardziej eksperymentalne i zaskakujące dźwięki zespołów awangardowych (niektóre z nich zresztą były doprawdy doskonałe) nachodzi mnie raz na jakiś czas potrzeba ukojenia skołatanych tymi wrażeniami nerwów. W takich to chwilach potrzeby spokoju i harmonii doskonale sprawdza się płyta One zespołu O.N.E. Quintet.

Choć One rzeczywiście jest płytą stonowaną i spokojną, to jednak ani przez moment nie staje się nużąca! W otwierającym płytę utworze Sansara tzw. pierwsze skrzypce odgrywa pianistka Pola Atmańska, tworząca anielski wręcz nastrój wprowadzający w pozostałą część nagrania. A skoro o skrzypcach mowa – instrument ten za sprawą Dominiki Rusinowskiej na One również bardzo często się pojawia. Prowadzi chociażby znakomitą interpretację Niekochanej Krzysztofa Komedy, nadając jej sporo melancholijnego i nieco ludowego kolorytu.

Muzyka ludowa niewątpliwie przenika jakoś brzmienie O.N.E. Quintet. Dzieje się tak być może dzięki kontrabasistce Kamili Drabek, której fascynacje tego typu muzyką słychać bardzo wyraźnie na płycie Muzyka Naiwna jej autorskiego tria. Oprócz wspomnianych już inspiracji między One a Muzyką Naiwną odnaleźć można sporo innych podobieństw. To płyty nagrane z gracją, dbałością o szczegół, w których każdy dźwięk okazuje się istotny. Ich pobieżne przesłuchanie pozostawia pewien niedosyt, ale to tylko z tej przyczyny, że ich urok (tak, tak, urok, nie diabeł) tkwi w szczegółach.

Takim szczegółem stanowiącym o niezwykłej wartości płyty One są swoiste przeplatanki i rozmowy (oczywiście w wymiarze muzycznym) między skrzypaczką Polą Atmańską a saksofonistką Monią Muc. To tajemnicze napięcie pozbawione jakiejkolwiek negatywnej komponenty słychać doskonale w początkowej fazie utworu Wrotek. Partie tworzone przez Monię Muc znakomicie zresztą wpisują się w ogólną estetykę One – pozbawione są jakiegokolwiek efekciarstwa (co bardzo rzadkie!) i pozostają w pełni podporządkowane strukturze i narracji utworu. Wspominana już kompozycja Wrotek stanowi w ogóle jeden z ciekawszych fragmentów całej płyty. Zwraca w nim uwagę również bardzo szeroki wachlarz umiejętności perkusistki Patrycji Wybrańczyk. Śmiało przemierza ona w tym utworze cały rejestr jazzowego grania, wieńcząc całą płytę intrygującą partią solową.

Naprawdę trudno wyróżnić jeden aspekt, dzięki któremu One brzmi aż tak dobrze. Oczywiście wspomnieć można bardzo dobre kompozycje czy biegłość techniczną poszczególnych instrumentalistek. To wszystko nie oddaje jednak prawdziwej siły O.N.E. Quintet. Wydaje mi się (nie chcę rościć tu sobie praw do jednoznacznych ocen, o nie!), że siła tego kwintetu tkwi jednak w niezwykłej wręcz świadomości i dojrzałości poszczególnych artystek. Płyta One to skończona i spójna całość, która dla słuchacza stanowi jednak pewne wyzwanie. Nie stara się przyciągnąć do siebie tanimi chwytami, lecz zachwyca swoją skromnością, dzięki której jeszcze wyraziściej pobrzmiewa jej spokojne piękno.

Autor: Jędrzej Janicki

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO