Płyty Recenzja

Confusion Project – Last

Obrazek tytułowy

Day Music and Music Landscapes Management, 2021

Trop ekologiczny jazzmanom obcy nie jest. I bardzo dobrze, bo problem zbliżającej się w coraz bardziej nieuchronny sposób katastrofy klimatycznej to być może największe zagrożenie czasów, w których przyszło nam żyć. Moim zdaniem do kwestii tej już w 1986 roku odwoływali się Pat Metheny oraz Ornette Coleman, nagrywając znakomitą skądinąd pod względem artystycznym płytę Song X. Tak odczytywać można przecież zamieszczoną na niej kompozycję Endangered Species (Zagrożone gatunki). Jakub Żołubak tytułami kompozycji, które znalazły się na wydanym niedawno debiucie jego autorskiego tria Live at JazzState, wskazuje, że świadomy jest powagi sytuacji. W podobny eko-jazzowy trend wpisać można również najnowszą działalność zespołu Confusion Project, w tym najnowszą jego płytę zatytułowaną Last.

Choć pewne wątpliwości można mieć co do samej skuteczności pomysłu zmieniania świata dźwiękami (czy szerzej mówiąc – sztuką), to jednak zawartość muzyczna albumu Last po prostu broni się sama. Nie jest to jednak przesadne zaskoczenie, wszak już poprzednia płyta zespołu (zatytułowana Primal, na której zresztą trop szacunku wobec natury również został podjęty), wskazywała, że oto do czynienia mamy z graniem co najmniej dobrym. Zespół ten wpisuje się w nurt klasycznego fortepianowego tria jazzowego. Michał Ciesielski (fortepian), Piotr Gierszewski (gitara basowa) i Adam Golicki (perkusja), w żaden sposób nie starają się ram takiego formatu rozrywać czy naginać. Nie jest to oczywiście zarzut, a panowie w tym, co robią, wznieśli się na bardzo wysoki poziom.

Element dominujący stanowią zdecydowanie frazy fortepianowe, które są dość pomysłowe i zróżnicowane. Obok typowych dla tego typu formatu delikatnych i nieco niestety sztampowych zagrywek na samym Last odnaleźć można dźwięki, które wyrywają nas z lekkiej nudy, która potencjalnie mogłaby towarzyszyć odsłuchowi tego typu płyty. Ciesielski dość chętnie operuje ciężkim brzmieniem, w którym w zaskakująco pomysłowy sposób uwidaczniają się industrialne inspiracje. Co ciekawie jednak, tak potraktowany fortepian nadal zachowuje swoje jazzowe zacięcie! Ciężar grania przekłada się wyłącznie na swoiste urozmaicenie muzycznej narracji, co powoduje, że wszystkich tych kompozycji słucha się o wiele… lżej. Wydaje się, że to właśnie ten aspekt, który na poprzednich płytach był ledwie zarysowany, powoduje, że Last to zdecydowanie najciekawsza płyta w dorobku Confusion Project.

Wśród tych wszystkich niewątpliwie przyjemnych doznań, które towarzyszyły mi podczas chwil spędzonych z płytą Last, jedna tylko myśl nieco mnie niepokoiła. Obawiam się, że z konwencji grania przyjętej przez ten zespół już niewiele więcej da się wydobyć. Po prostu panowie doprowadzili swoją stylistykę do niemalże perfekcji i dotarli na sam koniec przygody. Mam nadzieję jednak, że grubo się mylę, a jeżeli nie, to że na kolejnych płytach czeka nas jakaś zgoła nieoczekiwana stylistyczna wolta…

Jędrzej Janicki

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO