Charlie Watts – Anthology
(BMG, 2023)
Na płytach znalazły się utwory powstałe w latach 1986-2004. Pochodzą one z nagranego z kwartetem From One Charlie, minialbumu A Tribute to Charlie Parker with Strings, Warm & Tender, Live at Fulham Town Hall, Long Ago and Far Away, Charlie Watts – Jim Keltner Project oraz Watts at Scott's firmowanego przez Charlie Watts and The Tentet. Warto również wspomnieć, że na płytach CD znalazły się dodatkowo trzy niepublikowane dotąd utwory z koncertu Wattsa i jego grupy ze Swindon Arts Centre.
Zbiór zawiera dwadzieścia siedem utworów, trwających łącznie nieco ponad dwie i pół godziny. Całość utrzymana jest w swingująco-mainstreamowym stylu. Z tej estetyki wyłamują się tylko trzy nagrania z elektroniczno-perkusyjnego Charlie Watts – Jim Keltner Project. Dość elegancką publikację uzupełnia książeczka z listą utworów, wyborem zdjęć Wattsa oraz tekstem autorstwa Paula Sextona, dziennikarza i autora biografii Charliego Wattsa Charlie gra dziś dobrze (do której to książki za chwilę powrócimy).
Niestety kompletnym nieporozumieniem jest opis zawartości płyty. Poza tytułami, kompozytorami i właścicielami praw autorskich nie znajdziemy tam bowiem żadnych szczegółów co do oryginalnegowydania poszczególnych utworów, listy wykonujących je muzyków, dat oraz innych tego typu informacji, które zwyczajowo są esencją podobnych, kompilacyjnych wydawnictw. To kompromitujące zaniedbanie, które znacząco obniża jakość potencjalnie ciekawego zbioru.
Paul Sexton – Charlie gra dziś dobrze
(Harper Collins Polska, 2023)
Charlie Watts nie ma niestety szczęścia do składanych mu pośmiertnie hołdów. Rozczarowaniem jest również wspomniana wcześniej książka Paula Sextona. Choć określana mianem biografii, jest raczej zbiorem wspomnień o zmarłym w 2021 roku wybitnym muzyku. Podtytuł uściśla, że to „biografia autoryzowana”. I publikacja ma zarówno wszystkie zalety, jak i wady tego typu rozwiązania. Bo wprawdzieo prywatnej stronie życia Wattsa możemy się z niej dowiedzieć dość sporo, aleteż nie ma wątpliwości, że Sexton zawarł w swojej książcetylko to, na co mu – po starannej selekcji – pozwolono.
Narracja oparta jest na wypowiedziach osób, których życiowe ścieżki skrzyżowały się ze ścieżkami Wattsa. Zarówno najbliższych, jak i tych, z którymi artysta stykał się, czy wręcz zetknął, jedynie incydentalnie. Sam Sexton ograniczył się do roli kompilatora oraz autora połączeń pomiędzy poszczególnymi cytatami. Jakiejkolwiek jego osobistej refleksji na kartach biografii nie znajdziemy. Charlie gra dziś dobrze jest niestety jedynie lukrowaną laurką.
Brakuje mi w tej książce również innych rzeczy: kalendarium życia, dyskografii Wattsa – zestawień dość oczywistych, które w biografii powinny się znaleźć. A polska edycja ma jeszcze jedną znaczącą wadę, bardzo słabe tłumaczenie. Mam wrażenie, że przekład robiony był przy pomocy programu komputerowego, bez jakiejkolwiek późniejszej weryfikacji i bez zredagowania całości. Szkoda obu zmarnowanych szans. Pozostaje żal, że ktoś taki jak Charlie Watts nie doczekał się lepszego upamiętnienia, tak wyjątkowego jak on sam.
Krzysztof Komorek