fot. mat. prasowe
Trzydniowe wydarzenie upamiętniające zmarłego w ubiegłym roku Petera Petera Brötzmanna potrwa przez trzy wieczory, od 27 do 29 maja, w warszawskim klubie Pardon, To Tu. W przedsięwzięciu weźmie udział piętnaścioro muzyków z całego świata, w tym syn saksofonisty Caspar Brötzmann.
Peter Brötzmann zmarł 22 czerwca 2023 roku w wieku 82 lat w swoim domu w Wuppertal, cztery miesiące po powrocie z dwudniowej rezydencji w londyńskim Cafe Oto, jednym z głównych brytyjskich ośrodków muzyki improwizowanej. Po występach w Londynie muzyk zaliczył pobyt w szpitalu spowodowany nawrotem wieloletnich dolegliwości płuc.
Wcześniej, w lutym tego samego roku, zagrał w towarzystwie Jasona Adasiewicza, Steve'a Noble'a i Johna Edwardsa dwa ostatnie koncerty w Polsce, które odbyły się właśnie w Pardon, To Tu. Saksofonista był związany z tym miejscem od 2013 roku, kiedy to Magdalenie Dudek i Danielowi Radtke, założycielom warszawskiego klubu, po latach starań udało się zorganizować dwa wieczory z Niemcem w roli głównej. Wraz z nim występowali wówczas czołowi przedstawiciele polskiej sceny improwizowanej: Mikołaj Trzaska, Jerzy Mazzoll, Ray Dickaty, Mike Majkowski, Paweł Szpura i Macio Moretti. Trzy lata później Brötzmann został zaproszony z okazji swoich 75. urodzin do tego samego miejsca na pięciodniową rezydencję, która pozostaje jego najbardziej spektakularnym przedsięwzięciem koncertowym w Polsce. Na to wielkie święto free-jazzu przybyli m.in. Toshinori Kondo, Heather Leigh, Jason Adasiewicz, John Edwards, Steve Noble, Hamid Drake, Han Bennink i Alexander von Schlippenbach.
Peter Brötzmann, po nagranym w ramach sprzeciwu wobec wojny w Wietnamie albumie Machine Gun swojego Oktetu z 1968 roku, zyskał od Dona Cherry'ego przydomek „Machine Gun”, który według trębacza doskonale określał brudny, brutalny styl gry Niemca. Wśród free-jazzowej publiczności znany był jako „najgłośniejszy saksofonista świata”. Przez lata związany był również z awangardowym ruchem Fluxus. „Dzięki silnemu i surowemu brzmieniu nadał free jazzowi ekspresję bliską punk rockowi, ale jednocześnie jego twórczość udowadniała, że awangardowa improwizacja może być bardzo liryczna” - pisał na łamach JazzPRESSu w zeszłorocznym wspomnieniu artysty Piotr Rytowski.
Brötzmann urodził się w 1941 roku w Remscheid w Niemczech. Jazzem zainteresował się już jako nastolatek. Mimo że zajmował się głównie sztukami plastycznymi, grywał też na pianinie w amatorskich zespołach dixielandowych. Dosyć szybko, pod wpływem usłyszanego na żywo bebopu, zaczął samodzielnie uczyć się gry na saksofonie, a wkrótce także na klarnecie. Efektem było porzucenie sztuk pięknych na rzecz profesjonalnego zajęcia się muzyką.
W 1966 roku trafił do pierwszego w Europie awangardowego big-bandu Globe Unity Orchestra, założonego przez Alexandra von Schlippenbacha. Rok później ukazał się jego debiutancki album For Adolphe Sax, w którym wystąpili poznany przez Brötzmanna jeszcze w liceum Peter Kowald na kontrabasie i perkusista Sven-Åke Johansson. Wspomniany Machine Gun, nagrany w składzie z takimi postaciami jak Evan Parker, Derek Bailey, Fred van Hove i Han Bennink, przyniósł mu największą rozpoznawalność i przebicie do ówczesnej elity światowych improwizatorów. W latach 80. wpłynęły na niego nowojorska scena no wave oraz muzyka noise'owa, czego efektem było powstanie radykalnej grupy Last Exit. Koncertował nieprzerwanie aż do śmierci, nawiązując po drodze mnóstwo współprac z muzykami z całego świata, co przekładało się na utrzymywane przez całe jego życie zawrotne tempo wydawnicze. Przez lata pozostawał ikoną muzyka niezależnego sceny okołojazzowej.
Chcąc upamiętnić jego dorobek, klub Parton, To Tu we współpracy z Matsem Gustafssonem i Johnem Corbettem z dowodzonego przez Brötzmanna składu Chicago Tentet pracował nad tym, aby pod koniec maja mogli się spotkać na jednej scenie muzycy, z którymi na przestrzeni ostatnich dekad Niemiec współpracował. Efektem jest trzydniowa celebracja jego spuścizny, na której podczas 21 koncertów w różnych konfiguracjach personalnych wystąpią Caspar Brötzmann (gitara elektryczna), Hamid Drake (perkusja), Jan St. Werner (elektronika), Jason Adasiewicz (wibrafon), Joe McPhee (saksofony), Keiji Haino (gitara, perkusja), Marino Pliakas (gitara basowa), Mats Gustafsson (saksofony i elektronika), Mette Rasmussen (saksofon altowy), Michael Wertmüller (perkusja), Paal Nilssen-Love (perkusja), Per Åke Holmlander (tuba), Rob Mazurek (trąbka, elektronika, perkusja), Stephen O`Malley (gitara) i Virginia Genta (saksofon tenorowy).
Wymieniona wyżej rzesza instrumentalistów powiązana jest z postacią Brötzmanna poprzez przeróżne projekty studyjne czy sceniczne. Hamid Drake prawdopodobnie najbardziej znany jest z występów z Niemcem w kwartecie Die Like a Dog, będącego hołdem dla Alberta Aylera, z albumu The Dried Rat–Dog (1995) nagranego w duecie z Rzeźnikiem z Wuppertalu oraz słynnego Chicago Tentet. W ostatnim z tych przedsięwzięć występowali ponadto Joe McPhee (współtworzący również saksofonowe trio z Mikołajem Trzaską) i Mats Gustafsson (lider mutującego ansamblu Fire!). Stephen O`Malley, założyciel eksperymentalnej grupy Sun O))), grywał kilkukrotnie z Casparem Brötzmannem, a jego powiązania z ojcem gitarzysty sięgają m.in. udziału w przygotowanym z jego inicjatywy zbiorze esejów Along the Way.
Wydarzeniu towarzyszyć będzie wystawa zdjęciowa Brötzmann, In My Focus, której autorem jest fotograf Žiga Koritnik. Będzie można zobaczyć także niepokazywane dotychczas w Polsce filmy o Peterze Brötzmannie. Wśród nich wyświetlone zostaną krótkie formy utrwalające jego wczesne lata, jeszcze jako członka Fluxusu, w tym ówczesne materiały telewizyjne z jego udziałem. Pokazane zostaną również dokumenty Soldier of the Road (2011) Bernarda Josse oraz The Peter Brötzmann Chicago Tentet: Concert for Fukushima (Pavel Borodin, 2013).