! Wywiad

Jakub Paulski: Proces tworzenia, proces rozwoju

Obrazek tytułowy

fot. Sisi Cecylia

Gitarzysta Jakub Paulski poszerzył dossier grup, które prowadzi, zwracając tym razem uwagę – albumem Free’odde (wyd. V Records) – na odmienny od tria, z którym zwyciężył w konkursie Jazz Juniors 2019 i zadebiutował płytą Preludium, sześcioosobowy kolektyw. Znaleźli się w nim, obok lidera, Cyprian Baszyński (trąbka), Wojciech Lichtański (saksofony – altowy i sopranowy), Mateusz Śliwa (saksofon tenorowy), Tymon Trąbczyński (kontrabas) i Maksymilian Olszewski (perkusja). Czym jest ten wielowarstwowy – według intencji kompozytora – „hymn wolności”? Co chciałby artysta przekazać słuchaczom?

Plyta Jakub Paulski Free'odde (1).jpg


Piotr Wickowski: Wyjaśnijmy na wstępie tytuł płyty Free’odde. Jakie słowa zostały w nim połączone i dlaczego?

Jakub Paulski: Czy możemy troszkę naokoło [śmiech]? Od początku zależało mi na tym, aby moja kolejna płyta (po Preludium) miała swój odrębny język. Zacząłem się zastanawiać, czym mogłaby się wyróżniać, co będzie jej cechą charakterystyczną. Ustaliłem założenia formalne, wieloczęściowe utwory, sposób kreowania melodii oraz użycie konkretnych akordów. Jeśli dodamy do tego cechy, które cenię w muzyce, czyli np. skłonność do eksperymentowania… to tak oto wyszło połączenie „free”, „odd” i „ode”, czyli: wolność, nieregularność i pieśń (melodia). Przyznam, że nie pamiętam, co było pierwsze, czy te hasła, czy muzyka, ale sądząc po reakcji kilku osób, te słowa i tworzący je zlepek Free’odde dobrze oddają charakter płyty.

Płyta finalnie sygnowana jest twoimi personaliami, choć zespół, który ją nagrał, początkowo funkcjonował jako JP Collective. Skąd taka decyzja?

Nazwa powstawała na etapie mojego znużenia sygnowaniem projektów własnym nazwiskiem. W rezultacie powstał kolektyw i muszę przyznać, że bardzo podobało mi się brzmienie wypowiadanej po angielsku nazwy JP Collective. Jednak zauważyłem, że nie jestem w stanie z powodzeniem promować JP Collective i swojego nazwiska – wymagałoby to co najmniej dwukrotnej pracy, stąd powrót do Jakub Paulski – Free’odde. I chyba to była dobra i logiczna decyzja.

Ciekawe jeszcze, co ukrywa się pod datą 2 listopada, która dała tytuł dwuczęściowej kompozycji na albumie. Sądząc po przebiegu utworu, to był bogaty w wydarzenia dzień…

2 listopada… i wszystkie inne dni… Z perspektywy czasu zdałem sobie sprawę, że pisanie muzyki konkretnie na tę płytę to pewien sprawdzian. Czy jestem w stanie tworzyć w krótkim czasie wolnym i czy widzę piękno, które znajduje się w codzienności i szaleńczym tempie życia? To odbicie światła na ścianie prowadzącej do korytarza pracowni (motyw okładki). Wieczorny spacer z żoną. Widok z okna, dźwięki otoczenia… Czy widzę to i doceniam?

W informacji dla mediów czytamy, że ten album „niesie hymn wolności w postaci niczym nieskrępowanych improwizacji zawartych w skomplikowanych i nieregularnych utworach”. Przede wszystkim jednak słychać tu precyzyjną organizację muzyki, która chyba wymagała od muzyków zespołu dużej dyscypliny. Trudno było wszystko pogodzić w trakcie realizacji?

Tak… myślę, że dyscyplina była niezbędna do nabycia swobody w utworach, co też może tłumaczyć okres ogrywania materiału. Musiało minąć kilka lat, zanim weszliśmy do studia w lipcu 2023 roku... Czułem, że aby każdy muzyk wypowiedział się w zgodzie z ideą płyty i na wysokim poziomie, musi minąć trochę czasu. Nanosiłem korekty, uwzględniałem uwagi kolegów. Zespół był świetnie przygotowany, a mimo to po nagraniu prawie wszyscy muzycy podkreślali, że była to jedna z bardziej wymagających sesji w ich karierze zawodowej.

To zgodne z maksymą Frederica Lalouxa z książki Pracować inaczej, na którą lubisz się powoływać: „Musimy nauczyć się łączyć moc racjonalnego umysłu z mądrością intuicji i uczciwością – i dopiero na tej podstawie odważyć się na ryzyko skoku w nową ideę”. Jesteś zwolennikiem patrzenia na twórczość muzyczną jako na część szerszego procesu – rozwoju osobowości, zmieniania rzeczywistości?

Po tę książkę sięgnąłem w trudnym dla mnie czasie i w momencie potrzeby ustalenia kierunku swoich działań artystycznych i organizacyjnych. Przyniosło to rezultat w postaci myślenia o działaniach artystycznych w kategorii projektów.Takie myślenie pozwoliło mi przejąć kontrolę nad wypowiedzią i narracją płyty – jaka ma być ta muzyka? Czym się będzie wyróżniać? Kogo muszę poprosić o pomoc?

Dzięki realizacji Free’odde, procesowi stałego odpowiadania i realizacji kolejnych założeń myślę, że się rozwinąłem. Przyznam, że dzięki temu sposobowi myślenia już nie mogę się doczekać tworzenia i realizowania kolejnych projektów… Proces ten potrafi trwać latami i dobrze, ponieważ podoba mi się ten brak pośpiechu, co finalnie wpływa na kontrolę wypowiedzi… W moim procesie tworzenia można zobaczyć pewną analogię do architektury – budowanie od podstaw, ustalanie zasad, widoczne rozróżnienie faz projektowania i realizacji. Co więcej, podczas tworzenia „fundamentów” wyłaniają się odpowiedzi, jak jako kompozytor muszę się przygotować do napisania określonej muzyki oraz jako wykonawca – czego muszę się nauczyć, aby z powodzeniem i z polotem tę muzykę wykonać. Czy to, o czym mówię, przekłada się bezpośrednio na rozwój osobowości? Na pewno uczy w jakimś stopniu organizacji i krytycznego patrzenia na to, co tworzę.

Co do pytania o zmianę rzeczywistości – nie mnie oceniać. Ja jestem zwolennikiem kreowania rzeczywistości w ramach danego działania twórczego i procesu twórczego. Co oczywiście nie oznacza, że odbiorca musi koniecznie ten cały proces bądź kontekst znać.

Kto miał decydujący wpływ na to, jak obecnie pracujesz, zwłaszcza na ostateczny rezultat twojej najnowszej płyty?

„Jak pracuję” – jest to proces ciągłych zmian i poszukiwań, który trwa i mam nadzieję będzie trwał jeszcze długo, bo jest to proces, który pozwala się rozwijać. Trudno mi przywrócić stan z okresu pracy nad płytą… Na pewno czytałem dużo biografii, ponieważ interesuje mnie, w jaki sposób pracowały i tworzyły autorytety w danej dziedzinie. Stąd przeczytałem m.in. Życie Chopina, Pamiętniki Ignacego Jana Paderewskiego, biografię Debussy’ego i Sztukę fugi o Glennie Gouldzie. Te książki pozwoliły mi odpowiedzieć na kilka ważnych pytań. Pomogły chociażby zrozumieć, że nie ma nic złego w komponowaniu poprzez improwizację (Debussy) czy istocie ćwiczenia na instrumencie (Paderewski). W książce Narzędzia tytanów znalazłem też kilka inspirujących cytatów Roberta Rodrigueza, jak np. ten: „Ograniczenia dają wolność. Jeszcze bardziej wyzwalająca jest świadomość, że mam do wykorzystania tylko kilka elementów (…). W tych granicach masz niemal absolutną swobodę”.

Co do samej płyty – cieszę się, że udało się włączyć w proces realizacji tyle utalentowanych osób. Ewa Jaźwińska zadbała o piękną wizualną stronę płyty. Tymon Trąbczyński pomógł w edycji i wspierał cennymi uwagami producenckimi, nad dźwiękiem zaś czuwał Błażej Domański. W kwestii filmów ratował mnie Wojciech Piotrowski. Dzięki czemu byłem w dość komfortowej sytuacji, czułem, że mam do kogo się zwrócić o pomoc, co jest naprawdę ważne, kiedy setki spraw walą się naraz przed terminem premiery…

No i na koniec taka myśl, że to, co tworzy moje życie, jest złożoną i delikatną konstrukcją – życie rodzinne, zawodowe, czas wolny. Chciałbym podkreślić, że dzięki temu, że prowadzę bardzo szczęśliwe życie prywatne – dziękuję w tym miejscu mojej żonie Beatce za stałe wpieranie mnie – jestem w stanie funkcjonować na pozostałych obszarach życiowych. A może właśnie wspomniany przez ciebie rozwój osobowości pojawia się przy próbie pogodzenia ze sobą wszystkich obszarów życia i czerpania z tego radości?

Jakie są plany dla tego zespołu? Co dalej z Free’odde i co po tym albumie?

Grać, grać, grać... Panie drogi… czas trochę się odprężyć i pograć to, co zostało tak pieczołowicie nagrane i wydane [śmiech]. Swoje kompozytorskie myśli kieruję zaś teraz ku Space Weldersom (inna z grup prowadzonych przez Jakuba Paulskiego – przyp. red.) i projektowi Światło i Cień.

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO