Słowo Wspomnienia

McCoy Tyner (1938-2020)

Obrazek tytułowy

Najbardziej zapamiętano go z okresu współpracy z Johnem Coltranem, ale był też pianistą o bogatej i inspirującej karierze solowej, trwającej przez ponad pół wieku. Pozostawał aktywnie koncertującym artystą nawet w 80 roku życia. McCoy Tyner zmarł 6 marca.

W ciągu swojej owocnej drogi twórczej pianista wykształcił rozpoznawalny i specyficzny styl, zwany „siłowym modalizmem”. Może to wynikać po części z faktu, że był leworęczny i to właśnie lewa ręka wygrywa słynne i charakterystyczne dla niego potężne akordy, dominujące nad melodyjnymi, szybkimi i perfekcyjnymi pasażami granymi prawą dłonią. Z powodu takiego brzmienia gra tego muzyka sprawiała niemałą trudność reżyserom dźwięku i słuchając na słabym sprzęcie, można niekiedy odnosić wrażenie dudnienia. Niemniej ci, którzy mieli szczęście usłyszeć go na koncertach, mówią, że dopiero na żywo można było należycie docenić potężne brzmienie McCoya Tynera.

Swój styl Tyner doskonalił konsekwentnie przez całe życie, chociaż charakterystyczny ton wypracował dość wcześnie. Jego wpływ na innych pianistów jest nie do przecenienia i wielu ze współczesnych wymienia go pośród swoich inspiracji, chociaż nie zawsze daje się to u nich usłyszeć. McCoy Tyner urodził się 11 grudnia 1938 roku w Filadelfii. W wieku 17 lat przeszedł na islam, przyjmując imię Sulieman Saud. Karierę muzyczną kontynuował jednak pod amerykańskim imieniem i nazwiskiem, tak został zapamiętany i tak jest powszechnie znany.

Przez krótki czas należał do Art Farmer-Benny Golson Jazztet, ale wkrótce dołączył do zespołu Johna Coltrane’a, którego poznał w Filadelfii jeszcze jako nastolatek. U boku Coltrane’a grał od 1960 do 1965 roku, współtworząc największe płyty saksofonisty, między innymi My Favorite Things (1961), Olé Coltrane (1962), Coltrane Plays the Blues (1962), Africa/Brass (1961), kilka wydawnictw z nagrań dokonanych w Village Vanguard (z listopada 1961 roku) oraz wznoszące się w kierunku medytacji transcendentalnej A Love Supreme (1965), Ascension (1966), Kulu Sé Mama (1967), Meditations (1966) i Om (1968). Ostatnią płytą Coltrane’a, na której zagrał McCoy Tyner, była Sun Ship, nagrana w 1965, ale wydana dopiero w 1971 roku. Grając w składzie Coltrane’a, McCoy Tyner nagrywał też płyty dla Blue Note, zarówno pod swoim nazwiskiem, jak i jako sideman w projektach Wayne’a Shortera, Freddiego Hubbarda, Bobby’ego Hutchersona, Granta Greena, Stanleya Turrentine’a, Joe Hendersona, a nawet Arta Blakeya. I znowu wiele z tych tytułów znalazło swoje miejsce w kanonie jazzu: Ready for Freddie Hubbarda, Page One, In 'N Out i Inner Urge Hendersona, A Jazz Message Blakeya, Night Dreamer, JuJu, The Soothsayer Shortera, The Spoiler Turrentine’a.

A sam McCoy Tyner? Z jego obszernej dyskografii warto posłuchać co najmniej kilku albumów, które zapisały się nie tylko w historii pianistyki jazzowej, ale także pośród przedsięwzięć torujących nowe style i nowy sposób myślenia w jazzie. Pierwszym z nich jest The Real McCoy – album nagrany w 1967 roku, po odejściu McCoya Tynera od Coltrane’a. Zawiera wyłącznie kompozycje Tynera. Pianista na tej płycie demonstruje indywidualne brzmienie, charakterystyczne dla całej swojej kariery. Godni lidera partnerzy nagrania, Joe Henderson na saksofonie tenorowym, Ron Carter na basie i Elvin Jones na bębnach, dopełniają brzmienie tej znakomitej płyty.

Expansions – płyta nagrana w 1968 roku, uważana jest za najlepsze nagranie McCoya Tynera dokonane dla Blue Note. W Extensions (1973) po raz pierwszy słyszalne są zainteresowania muzyką rdzennej Afryki. W utworze Message from the Nile wdowa po Johnie Coltrane, Alice, gra na harfie, tworząc klimat bardzo zbliżony do nagranej przez nią samą w tym samym czasie płyty Ptah, The El Daoud, a szczególnie do kompozycji Blue Nile. W 1972 roku McCoy Tyner nagrał głośny album Sahara, na którym poza ewidentną i śmiałą inspiracją muzyką afrykańską słychać eksperymenty pianisty, między innymi z grą na koto. Koncertowe nagranie z festiwalu jazzowego w Montreux z 1973 roku, wydane na podwójnym albumie Enlightenment, jest przekonującym dokumentem wirtuozerii Tynera.

Na płycie Trident z 1975 roku pianista z powodzeniem gra dodatkowo na klawesynie i czeleście. Przez kolejne lata wyszło jeszcze wiele znakomitych nagrań, w bardzo różnych składach – od solowych po big-bandy – udowadniając inwencję Tynera. Trudno sobie wyobrazić muzykę jazzową bez McCoya Tynera, zarówno biorąc pod uwagę jego nagrania w składzie Johna Coltrane’a, jak i karierę solową. Przez pół wieku czynnej działalności muzyk udowodnił ponad wszelką wątpliwość swoją wielkość i zasłużone miejsce w historii pianistyki jazzowej. ›

Autor Cezary Ścibiorski

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO