Zainicjowany trzy lata temu przez trio RGG projekt Contemporary Sonus doczekał się drugiej odsłony. Po wydanej w ubiegłym roku płycie Live@Alchemia, w kwartecie z saksofonistą Evanem Parkerem, przyszedł czas na nagranie kwintetowe. Bazowy skład grupy – Łukasz Ojdana (fortepian), Maciej Garbowski (kontrabas) i Krzysztof Gradziuk (perkusja) – został poszerzony o nowych gości: szwajcarskiego puzonistę Samuela Blasera oraz pochodzącego z Finlandii trębacza Verneriego Pohjolę. Zlokalizowany na krakowskim Kazimierzu klub tym razem zastąpiła scena katowickiej Sali Koncertowej Miasta Ogrodów, gdzie zespół zagrał na festiwalu Silesian Jazz.
W zasadzie można uznać, że panowie wypracowali prosty patent twórczy – zapraszają muzyków o uznanej renomie, przedkładają im gotowe kompozycje i rejestrują materiał grany podczas jednego koncertu. Nic bardziej mylnego, wszystko jest dokładnie zaplanowane. „Muzyka albumu jest przeznaczona i skomponowana tak, by podkreślić zarówno indywidualną, jak i zespołową siłę ekspresji każdego artysty” – napisał kompozytor całego materiału Maciej Garbowski w tekście zamieszczonym na okładce płyty.
Największej trudności za każdym razem przysparza specyficzny charakter trzonu RGG. Trio, co słusznie podkreślają recenzenci, osiągnęło stan „jednego organizmu”. Ich styl opiera się na pozbawionej solistycznych zapędów, kolektywnej pracy, gdzie każdy intuicyjnie wie, jaki fragment przestrzeni powinien wypełnić swoją grą. Dołączenie innej osobowości wymaga od członków dostosowania się do nowej sytuacji. Kluczem pomagającym sprostać wyzwaniu, zdaniem kontrabasisty, jest „artystyczne porozumienie i przyjacielska więź pomiędzy muzykami”.
Mimo że album jest rejestracją premierowego, jeśli chodzi o skład osobowy i program, koncertu, to ma on ściśle określony i spójny charakter. Trudno w pełni docenić oderwane od całości, pojedyncze utwory, bowiem siłą materiału jest klimat, jaki muzycy wytworzyli przez pełne siedemdziesiąt minut wspólnej gry. Choć jako autora kompozycji wskazano wyłącznie Garbowskiego, to nie ma wątpliwości, że przeważające fragmenty są tu wyimprowizowane kolektywnie, a ich przebieg wynika z tej niesamowitej aury.
„Tak naprawdę bariera tkwi tylko w głowie. Czy jesteśmy w stanie uwolnić się od wszelkich konwenansów, barier, puścić wodze fantazji i zacząć grać muzykę” – stwierdził Krzysztof Gradziuk (JazzPRESS 5/2017). I znów – brzmi to prozaicznie, ale podobny poziom perfekcji osiągają naprawdę nieliczni. City Of Gardens jest kolejną pozycją w dyskografii RGG potwierdzającą, że dla tych muzyków nie ma ograniczeń w kreacji. Obojętnie, czy akompaniują liderom, nagrywają w trójkę, czy też rozszerzają pierwotną formułę – zachowują swoją indywidualność.
autor: Jakub Krukowski
Tekst ukazał się w magazynie JazzPRESS 11/2018