Recenzja Top Note

Obara International – Live in Mińsk Mazowiecki

Obrazek tytułowy

Rcenzja opublikowana w JazzPRESS - marzec 2016 AutorL Krzysztof Komorek

Czy ktoś jeszcze pamięta rok 2013? Wtedy właśnie ukazały się pierwsze płyty wydawane przez For Tune. Ot tak, po prostu (patrząc oczywiście z punktu widzenia odbiorcy) pojawił się na rynku nowy wydawca, oferujący jazz. Wiele osób z zaskoczeniem odkryło wtedy, jak dużo bardzo dobrej, polskiej muzyki jazzowej pozostawało dotąd poza głównym nurtem wydawniczym. Kolejne płyty przynosiły następne odkrycia: muzyków, zespoły, projekty.

Jednym z pierwszych wydanych wtedy tytułów była płyta kwartetu Macieja Obary z muzyką Krzysztof Komedy. Wszystkich tych, którzy stali się wówczas, a także tych, którzy byli już wcześniej zagorzałymi fanami formacji Obara International, pragnę poinformować, że oto są już dostępne kolejne nagrania tego zespołu. Spieszę też od razu z kolejną dobrą wiadomością: ta płyta jest jeszcze lepsza od poprzednich.

Live in Mińsk Mazowiecki zawiera koncert nagrany pod koniec 2014 roku w Miejskim Domu Kultury w tytułowym mieście. Podczas godzinnego występu muzycy zaprezentowali program złożony przede wszystkim z kompozycji lidera kwartetu, uzupełniony o utwory autorstwa basisty Ole Mortena Vågana oraz Toma Arthursa. W mińskim MDK-u zespół zagrał jako kwintet, bowiem do znanej już z wcześniejszych nagrań czwórki muzyków dołączył wspomniany Arthurs. Choć wydawałoby się, że Obama International w swoim podstawowym składzie jest zespołem „wszystkomającym”, to dokooptowanie na ten koncert brytyjskiego trębacza okazało się strzałem w dziesiątkę.

Artyści uraczyli publiczność muzyką bardzo zróżnicowaną. Nie należy więc spodziewać się wyłącznie freejazzowej jazdy bez trzymanki, ani też wyłącznie solidnego mainstreamu. Płyta jest dobrze wypośrodkowana. Muzycy potrafią zaskoczyć zmianą tempa i stylistyki, czemu sprzyja długość granych utworów. Najbardziej zapada w pamięć One for... zaczynający się przejmującymi tonami trąbki, niemal do połowy będący klasyczną balladą, ale kończący się bardzo swobodnymi wariacjami, będącymi jednocześnie płynnym przejściem do kolejnego utworu. Uwagę zwracają także: oszczędny w środkach wyrazu, jednakże przebogaty treściowo Magret oraz Joli Bord z powracającym motywem instrumentów dętych wplecionym w solowe popisy Garda Nilssena.

Pozwolę sobie jeszcze na dwa małe „wyróżnienia indywidualne”. Pierwsze dla Dominika Wani za kilka długich, kosmicznie doskonałych, wielominutowych solówek, pokazujących że nie należy szufladkować go jako pianisty „romantyzującego”. Drugie dla Macieja Obary, za to, że potrafił zostawić miejsce do muzycznych popisów zaproszonemu gościowi i pozostałym muzykom, samemu – tym razem – prezentując się przede wszystkim jako znakomity kompozytor. To cecha charakteryzująca klasowego lidera.

Recenzenci często nadużywają stwierdzenia o łączącej muzyków „chemii”. Jednakże w wypadku Obara International to stwierdzenie pasuje jak ulał. Cała piątka zna się świetnie, współpracuje z sobą od lat. Oprócz stricte muzycznych działań prowadzą także warsztaty podczas łódzkiej Letniej Akademii Jazzu. Koncert w Mińsku Mazowieckim zdecydowanie im się udał. Zaiskrzyło po raz kolejny. Klasa muzyków robi oczywiście swoje, ale to właśnie ten nieuchwytny pozazmysłowy pierwiastek porozumienia rozróżnia nagrania bardzo dobre od wybitnych. Śmiem zaś twierdzić, że Live in Mińsk Mazowiecki to właśnie płyta wybitna. Żeby zaś Państwa zachęcić do niej jeszcze bardziej dodam, że oryginalne wydanie uzupełnione jest o DVD z nagraniem koncertu.

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO