Recenzja Top Note

Switchback – Switchback

Obrazek tytułowy

PŁYTA TOP NOTE 9/2015 Re**cenzja opublikowana w JazzPRESS - wrzesień 2015 Autor:** Urszula Orczyk

Switchback jest debiutancką płytą kwartetu amerykańsko-polsko-niemieckich sił, będącą zapisem koncertu w drezdeńskim Tonne z 8 marca 2013 roku. Mars Williams, Wacław Zimpel, Hilliard Greene i Klaus Kugel wywodzą się z różnych rejonów współczesnej improwizacji, co z zasady oznacza wielką niewiadomą.

Szczęśliwie, ten silny kolektyw wyjątkowych indywidualności wydał multistlistyczny improwizatorski owoc o odważnej, nasyconej ekspresją estetyce i krwistym abstrakcie, który nie bierze przysłowiowych jeńców.

Płyta zawiera tylko cztery utwory, ale za to rozbudowane, wypełniające prawie 57-minutowy album. Rozpoczynający go, pod znamiennym tytułem, Four Are One, jest reprezentatywny dla całości materiału, jako że czterech tak różnych muzyków buduje dość specyficzne brzmienie. Jest tu free jazz, motywy klezmerskie, folkowe, wątki współczesnej muzyki klasycznej, groove’y. Dramaturgia budowana jest na zasadzie ciągłych, powtarzających się kontrastów.

Serpentyny gór i dolin dzikich saksofonowo-klarnetowych dialogów są kontrowane przez momenty niemal medytacyjne. W najdłuższym, dwudziestominutowym Switchback, obok błyskotliwych improwizacji dętych, pojawiają się pasaże z wykorzystaniem takich instrumentów jak kalimba, drewniane flety, dzwonki, gongi, co przydaje całości kolorytu muzyki świata i estetyki folkowej. Te pogłosy etnicznych wpływów (tak jak i muzyki klasycznej) są słyszalne zwłaszcza w grze klarnetu. Akademicko wykształcony Wacław Zimpel od lat należy do europejskiej czołówki czarodziejów-wirtuozów tego instrumentu, ale to, co w jego przypadku ma szczególne znaczenie, to wyróżniające go podejście, czyli umiejętność łączenia klasyki, improwizacji z właśnie etnicznie naznaczonym brzmieniem oraz otwartość wobec tego, co dopiero maszansę się wydarzyć. Z kolei partnerującemu Zimplowi w switchbackowych freejazzowych jazdach Marsowi Williamsowi, według opinii Johna Zorna, udało się na nowo zdefiniować pojęcie uniwersalności w języku współczesnego saksofonisty. To niezwykły muzyk, który zaczął swoją drogę od konwencji rockowej, współpracując następnie z czołówką chicagowskiej sceny freejazzowej, muzykami z Europy i Azji; był również jednym z założycieli Peter Brötzmann Chicago Tentet. W jego grze czuć entuzjazm, energię i słychać jednocześnie pewność, swobodę, odwagę i bezkompromisowość, co jest oznaką braku kompleksów i zapewnia komunikatywność.

Za intensywnością dętych paralelnie podąża intuicyjna perkusja. Zasiadający za nią Klaus Kugel, od lat zaliczany do elity europejskich perkusistów sceny jazzowej i improwizowanej, z namaszczeniem podchodzi do swojej roli. Ma wyjątkowe w tym wyczucie wybierając mistyczną w duchu lub energetyczną grę, wpływającą w efekcie na finalny obraz całego brzmienia (na przykład w Elegant Beauty).

Z kolei w spokojnych, chwilami natchnionych par- tiach dialogów basu z klarnetem, można wyraźniej dostrzec kunszt i specyfikę gry Hilliarda Greene’a

W jego rozpoczynającym końcowy utwór Elegant Beauty solo, gra arco uwypukla liryzm mieszający się z emocjonalnym, konsekwentym uporem dotarcia do samego sedna tego, co się dźwiękowo wydarza pod jego palcami. Świadomość wydaje się znakiem szczególnym tego kontrabasisty.

Muzyka kwartetu wije się krętymi, często ryzykownymi wirażami, intuicyjnie wybierając właściwe ścież- ki podczas tej ostrej jazdy, z której jej autorzy wychodzą zwycięsko nie tylko dzięki doświadczeniu i wirtuozerskiemu warsztatowi, ale przede wszystkim zachowaniu zimnej krwi wytrawnych graczy. Zupełnie jak podczas naturalnie szalejącego żywiołu, który możemy jedynie obserwować, nie wiedząc czy nas za chwilę unicestwi czy niespodziewanie uspokoi ciszą przed kolejną burzą.

W muzyce Switchback zwraca uwagę pewność tego, co muzycy zamie- rzają osiągnąć i przekazać. I słychać w tym zdecydowanie, śmiałość i swobodę w użyciu posiadanych środków wyrazu. Chwilami wręcz wydaje się, że to fantazja spuszczona z łańcucha, nawet nieco bezczelna, przyjmująca miejscami konwencję pewnego bezhołowia. Faktycznie jednak to profesjonalizm dojrzałych muzyków, doskonale wiedzących, w którym kierunku iść i które szlaki wybrać; jak ta materia dźwiękowa ma wyglądać, by jej forma pozwoliła dojść do obranego, dobrze określonego celu drogami eksperymentalnymi i niekoniecznie nawet im do końca znanymi.

Jest to album dość wymagający, momentami bezwzględnie i bez litości smaga dźwiękami, szczególnie w partiach freejazzowych, testując słuchacza – ile ten jeszcze wytrzyma, a będąc już niemalże na granicy wytrzymałości, w momencie, kiedy wydaje się, że za chwilę ta newralgiczna cienka czerwona linia zostanie przekroczona, następuje wyczekiwany zwrot akcji. Doprawdy, nieprzeciętne opanowanie umiejętności balansowania na krawędzi.

Wybitny aktor Roman Wilhelmi, zapytany kiedyś o swoją metodę pracy powiedział, że najważniejsze to wiedzieć kiedy przyłożyć, a kiedy odpuścić. I oni właśnie zdają się posiadać tę wiedzę. Stosując to, co w danym momencie jest akurat potrzebne. Dorzucając przy tym autentyzm, żywiołowość, odwagę i dojrzałość.

Album Switchback kwartetu Switchback – pozycja nie do pominięcia dla miłośników free jazzu i nie tylko.

Tagi w artykule:

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO