Płyty Recenzja

Ziółek Kwartet – Untold

Obrazek tytułowy

(ZinaArt, 2022)

W ramach projektu Jazzowy Debiut Fonograficzny w 2022 roku zrealizowane zostały dwa zgoła odmienne nagrania. Jedno z nich to skrzące się pomysłami, nieoczywistością i awangardowym powabem Widoki Artura Małeckiego i The Creature. Drugie z nich to stonowane i nieco zachowawcze Untold pianisty Grzegorza Ziółka. Różnorodność jazzowej materii oczywiście cieszy, jednak wydaje się, że wspomniane Untold, choćjest płytą niezłą, być może bardzo dobrą, na pewno nie jest arcydziełem – w konfrontacji z Widokami od The Creature wypada o wiele mnie przekonująco. Nie oznacza to jednak, że płyta Untold to dno muliste i bąbelki, znaleźć możemy na niej całkiem sporo intrygujących dźwięków i rozwiązań.

Obok wspomnianego pianisty Grzegorza Ziółka kwartet współtworzą trębacz Marcin Elszkowski, kontrabasista Piotr Narajowski oraz perkusista Bartosz Szablowski. Uczciwe przyznać trzeba, że zdecydowanie najmocniejszym punktem zespołu jest lider-pianista. Gra on w sposób niezwykle ciekawy i uciekający od jednoznacznego zaklasyfikowania do którejkolwiek ze stylistyk. W bardzo zrytmizowanej, nieraz motorycznej, ale nadal delikatnej i melancholijnej frazie wybrzmiewają przeróżne tropy, jeśli chodzi o inspiracje. Jak się wydaje, nie bez znaczenia dla stylu pianisty pozostają wpływy skandynawskiego jazzu spod znaku Esbjörna Svenssona, swoistego ciężaru Keitha Jarretta czy iście monkowskiego wykręcania frazy na lewą stronę.

Ziółek szczególnie przekonująco wypada we wszystkich tych fragmentach, w których popuszcza nieco wodze fantazji i stawia na bardziej awangardowe rozwiązania. Jak się wydaje,na zakrętach tej właśnie nieco eksperymentalnej ścieżki czekają na Ziółka najciekawsze artystyczne niespodzianki w przyszłości. O wiele słabiej niż lider wypada jednak reszta składu. I choć nie można odmówić samemu brzmieniu trąbki uroku i pewnej gracji, to jednak do finalnego kształtu kompozycji Elszkowski wnosi naprawdę niewiele. Nieco, ale tylko nieco wyżej ocenić należy starania sekcji rytmicznej. Panowie Narajowski i Szablowskiraz na jakiś czas rzucają się w odmęty nieco bardziej „pokopanych” rytmów i akcentów. Choć wypadają w tych właśnie rejonach profesjonalnie, to jednak całość ich gry wybrzmiewa nieco zbyt dosłownie – sekcji brakuje czucia i naturalności, a utwory gubią przez to swoją dynamikę i wewnętrzne napięcie.

Untold przynosi nam zalążek i zajawkę talentu pianisty Grzegorza Ziółka. Nie są to kompozycje „nieopowiedziane”, lecz „niedokończone” – nie tyle pod względem ich dopracowania, co raczej samego pomysłu na granie. Sugerowałbym przeformułowanie roli muzyków towarzyszących Ziółkowi, co moim zdaniem zapewni temu artyście o wiele szersze pole do artystycznej ekspresji. Mimo tych wszystkich mankamentów z dużym zaintrygowaniem oczekiwać będę kolejnych wydawnictw tego kwartetu.

Jędrzej Janicki

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO