(Prophone Records / Naxos Sweden, 2024)
Adi Shakti to trzecia płyta szwedzkiej wokalistki indyjskiego pochodzenia Vidyi. Najnowszy album artystki stylistycznie nie różni się od recenzowanego przeze mnie poprzedniego Papillon (JazzPRESS nr 7-8/2022), który wzbudził we mnie mieszane uczucia, natomiast teraz nie mam już wątpliwości, że ta muzyka to nie moja bajka. Słowo bajka nie pada tu przypadkowo, bo w muzyce Vidyi jest coś bajecznego – fantastycznego, nadprzyrodzonego, uduchowionego, magicznego. Z drugiej strony ta magia jest jakaś taka przygaszona i smutna. Słowa piosenek tego nie zmieniają.
Gitarzysta Rob Luft gra w jednej lidze w Vidyą. Swoim delikatnym plumkaniem prowadzi nieustanny dialog z głosem Vidyi, doskonale dopasowując się do jej rodzaju ekspresji. Natomiast perkusista i basista idą bardziej w kierunku jazzu, dodając nieco pazura tej muzyce. To dzięki nim My Little Sprout uważam za jedną z lepszych pozycji na płycie. Jeszcze lepsza jest Wohoo. To piosenka najbardziej wyróżniająca się stylem. Trochę zadziorna, z bardzo współczesną jazzową wstawką. Reszta kawałków zlewa się w jedno, jako że wszystkie są w podobnych klimatach i tempach.
Vidya jest artystką bezpretensjonalną, kierującą się tym, by manifestować poczucie wolności podczas śpiewu. Ma swój własny, unikatowy styl i oryginalny głos, ale niestety głos ten powoduje, że można się poczuć trochę nieswojo w jego towarzystwie. Chociaż czysty, to jakby płaczliwy, zbyt wysoki, wchodzący na częstotliwości, które kłócą się z moimi falami. Czasami jej głos nabiera charakteru teatralnego, jak w Desert Blues, ale to też nie jest moja ulubiona forma śpiewu, chyba że artystką, której słucham, jest Cécile McLorin Salvant, najlepiej na żywo.
W prasie muzycznej określono styl Vidyi jako „bezgatunkowy”. Można to interpretować dwojako. Styl tak unikatowy, że nie da się go zaszufladkować. Bądź styl pozbawiony formy. Vidyi nie można zarzucić braku oryginalności i to jest niewątpliwie jej największy plus. Natomiast oniryczność, płynność i przewiewność powodują, że nie mogę się zakotwiczyć w jej muzyce. Niemniej jednak znam wielu ludzi, którzy posiadają tę szczególną wrażliwość pozwalającą na zatracenie się w bajce Vidyi.
Linda Jakubowska