Płyty Recenzja

Piotr Zubek – Moja wycinanka. Inne piosenki Jerzego Wasowskiego

Obrazek tytułowy

Fundacja Wasowskich, 2019

Piotrowi Zubkowi w sfinansowaniu i sfinalizowaniu debiutanckiego albumu pozwoliła nagroda zdobyta podczas Ogólnopolskiego Festiwalu Jeremiego Przybory Stacja Kutno. Trzeba przyznać, że spożytkował ją efektywnie i efektownie zarazem, proponując słuchaczom płytę pełną zaskoczeń. Od razu dodam, że pozytywnych.

Pierwszą niespodzianką jest sama osoba wokalisty. Mam nadzieję, że nie pogniewa się za moją uwagę, ale jego chłopięcy wygląd sprawił, że obawiałem się, czy poradzi sobie z materią płyty. Okazało się jednak, że Piotr Zubek dysponuje ciepłym, eleganckim, bez dwóch zdań, <<dorosłym>> głosem. Znakomicie pasującym do piosenkowych opowieści Jerzego Wasowskiego.

Niebagatelną rolę w pozytywnej ocenie "Mojej wycinanki" odgrywają też towarzyszący wokaliście muzycy.Zubek zaprosił bowiem do studia nagraniowego doborowych instrumentalistów. Na fortepianie zagrał i zajął się aranżacjami Bogdan Hołownia. Sam wielki admirator i popularyzator Wielkiego śpiewnika polskiego. Nie mogło być lepszego wyboru dla repertuaru złożonego z rodzimych standardów, bo takimi są przecież bez wątpienia utwory Jerzego Wasowskiego. W pięciu nagraniach pianiście towarzyszyło trio, w którego składzie znalazł się kontrabasista Michał Jaros i perkusista Kazimierz Jonkisz.

Duet Hołownia –Jaros pojawił się w kolejnych czterech utworach. Dodatkowo w sesji wzięli udział fagocista Dominik Sieńko oraz grający na klarnecie basowym, flecie i saksofonach Wiesław Wysocki.Interesująco wreszcie dokonano doboru utworów. Płyta zaczyna się piosenką napisaną przez... Szpilmana – "Znalazłem Cię", do której Jerzy Wasowski napisał tekst. Pozostałe 14 kompozycji jest już jego autorstwa.

Zgodnie z podtytułem są to Inne piosenki. Nie brakuje wprawdzie pośród nich dzieł stworzonych wspólnie z Jeremim Przyborą, ale nie są to –na szczęście –wielkie, ograne już na wszelkie sposoby hity. Za to znaczną część płyty wypełniają utwory ze słowami innych twórców: Wojciecha Młynarskiego, Antoniego Marianowicza, Błażeja Perkuna, Anny Borowej i Zbigniewa Staweckiego.Trudno więc się dziwić, że efekt wypadł całkiem okazale. Niespełna godzinna płyta jest więcej niż satysfakcjonująca. Bardzo dobrze wyśpiewana, fantastycznie zagrana. Przepięknie wydana. Ciekawy debiut

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO