Płyty Recenzja

Morświn – Rewolucjaaa

Obrazek tytułowy

Karrot Kommando, 2021

Myślę, że Świetlicki i Tekiel nie wymagają przedstawienia, nie wszyscy czytelnicy mogą jednak znać saksofonistkę Paulinę Owczarek. Artystka jest m.in. założycielką Krakow Improvisers Orchestra, swobodną improwizację praktykuje także w Instytucie Intuicji, a wspólnie z Małgorzatą Tekiel tworzy duet Nowe Nowe.

Istotny wkład w powstanie płyty mieli też Tomasz Chołoniewski, Igor Pudło, Kacper Spyrka i Artur Rumiński oraz muzycy zaproszeni do Morświn Orkiestry – ale o tym za chwilę… „Gościem bardzo specjalnym” jest też Robert Brylewski, którego głos możemy usłyszeć w dedykowanym mu utworze RB. Pomimo takiej mnogości nazwisk silnym kręgosłupem brzmieniowym płyty jest zestaw głos-bas-baryton. Pojawiająca się miejscami elektronika, instrumenty perkusyjne i gitara robią tu raczej „smaczki”, nie ingerując zbytnio w surowość brzmienia tria.

Płyta Rewojucjaaa powstała w 2020 roku, w czasie pandemicznej izolacji. Jej kanwą literacką jest wydany dwa lata temu tom poetycki Marcina Świetlickiego, zatytułowany Ale, o co ci chodzi? Jak zwykle u Świetlickiego, w tekstach nie brakuje ironii, goryczy, drwiny z poprawności politycznej i krytycznego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość. Album zawiera sześć piosenek (choć może w tym przypadku nie jest to najszczęśliwsze określenie) oraz rozbudowaną tytułową suitę, która wieńczy płytę. W utworze możemy usłyszeć łącznie 14 wykonawców!

Ale najciekawszy jest proces, w jakim Rewolucjaaa powstała. Świetlicki i Tekiel rozesłali do zaprzyjaźnionych muzyków prośbę o nagranie „czegoś na swoim instrumencie” i przesłanie tracków. Bez określenia tonacji, metrum, czasu trwania… - zupełna dowolność. Wśród adresatów prośby znaleźli się m.in. Antonii Gralak, Michał Wandzilak, Grzegorz Dyduch. Każdy przysłał po kilka różnych motywów, a duet Tekiel – Świetlicki złożyli z tego coś… co trudno opisać – trzeba tego po prostu posłuchać! Po dograniu basu, saksofonu i wokalu otrzymaliśmy niemal piętnastominutowy dźwiękowy kolaż, w którym możemy doszukać się zarówno dosyć oczywistych inspiracji beatlesowskich (Revolution 9 – we fragmencie Filipa Łobodzińskiego), jak i na przykład coltrane’owskich (partia Wandzilaka).

Marcin Świetlicki, przez lata kojarzony przede wszystkim z formacją Świetliki, po raz kolejny pokazuje nam nowe muzyczne oblicze i podejrzewam, że nie jest to jego ostatnie słowo. „Nie opuścimy tej kawiarni”.

Autor: Piotr Rytowski

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO