Płyty Recenzja

Milton Nascimento & Esperanza Spalding – Milton + esperanza

Obrazek tytułowy

(Concord Records, 2024)

Współpraca z Miltonem Nascimento była marzeniem Esperanzy Spalding (lub „esperanzy spalding”, bo właściwie taką pisownię swoich personaliów, małymi literami, forsuje ostatnio artystka) od czasów studiów w Berklee College of Music. Wtedy właśnie, w początkach lat dwutysięcznych, po raz pierwszy usłyszała Miltona na koncercie.

Do pierwszych wspólnych nagrań doszło już w roku 2010, dzięki pośrednictwu Herbiego Hancocka. Nascimento pojawił się wówczas w jednym utworze na albumie Chamber Music Society. Rok później oboje wystąpili razem podczas festiwalu Rock in Rio. Spalding stała się częstym gościem w Rio, a w roku 2022 występowała podczas części koncertów pożegnalnej trasy Nascimento. Wtedy właśnie poproszona została o wyprodukowanie nowego albumu Miltona, na co natychmiast przystała. Trzeba też dodać, że niebagatelne znaczenie w całej historii miały zachęty i podpowiedzi Wayne’a Shortera, który był mentorem Esperanzy, a z Nascimento nagrał w roku 1974 ekscytujący Native Dancer. Zarówno Spalding, jak i Nascimento podkreślają, że był on swoistym patronem całego przedsięwzięcia.

Na płycie znajdziemy 16 nagrań. Klasyki autorstwa Nascimento, kilka premierowych dzieł Esperanzy Spalding, a także intrygujące covery. Pojawiła się w repertuarze kompozycja A Day In The Life The Beatles, których twórczość inspirowała Miltona i była mu niezmiernie bliska. Esperanza wybrała z kolei jako jeden z utworów Earth Song Michaela Jacksona. Niewątpliwą atrakcją są gościnne występy wielu międzynarodowych gwiazd. Paul Simon zaśpiewał po portugalsku w duecie z Miltonem Um vento passou. Wspaniale wypadło Saudade dos aviőes da panair (Conversando No Bar), oryginalnie wydana w roku 1975, w którym do Miltona i Esperanzy dołączyli Lianne La Havas, Maria Gadú i Tim Bernardes. Carolina Shorter na zamknięcie albumu przepięknie zaśpiewała w When You Dream, skomponowanym przez swojego męża. Na płycie pojawili się także Dianne Reeves, Elena Pinderhughes oraz Shabaka Hutchings.

Nie wolno przy tym zapomnieć o muzykach, którzy stworzyli podstawowy skład podczas sesji nagraniowej. Znaleźli się wśród nich stali współpracownicy Esperanzy: Matthew Stevens (gitara), Justin Tyson i Eric Doob (perkusja), Leo Genovese (fortepian) oraz Corey D. King (głos, syntezatory). Do nich dołączyli muzycy z Brazylii: perkusiści Kainã Do Jêje i Ronaldinho Silva, gitarzyści Lula Galvão i Guinga oraz Orquestra Ouro Preto.

Ciepła i przyjemna płyta. Znakomicie łącząca pierwiastek nostalgiczny z nowoczesnymi, atrakcyjnymi aranżacjami i interpretacjami. Lekka w swojej formule i „gorąca” w treści. Słuchajmy!

Krzysztof Komorek

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO