(Agencja Muzyczna Polskiego Radia, 2023)
Wielokrotnie zdarzało mi się pisać na łamach JazzPRESSu o tym, że melodii – zwłaszcza autorskich – w rodzimym jazzie czekam jak kania dżdżu. I w końcu ktoś na wezwanie to odpowiada – a żeby nie było wątpliwości, o zawartości melodyjnej treści czytamy już w tytule wydawnictwa. Trio Mateusza Pałki oferuje bardzo ciekawy zbiorek autorskiej muzyki, tchnącej przemyślnością, autentyzmem i atrakcyjnością. Bo jakże trudno jest zrobić tak, by w jazzie było „łatwo” (ergo: przystępnie w odbiorze) i „ładnie” (nie wyzbywając się ambicji).
Przyznam, że Czarodziejska góra faktycznie mnie oczarowała i nadal pozostaję pod wpływem jej uroku. Panom Mateuszowi Pałce (na fortepianie), Piotrowi Południakowi (na kontrabasie), Patrykowi Doboszowi (na perkusji) i Leszkowi Kamińskiemu – któregoświadomie traktuję jako dodatkowego członka zespołuze względu na jego producenckie osiągnięcia – udałosię prostotą, melodyjnością i wrażliwością zrobić wyłom w utartej formule takiego tria. Nawet jeśli wprawne ucho słuchacza odczyta nawiązania do dorobku innych artystów, to jest to tak zmyślnie przemycone, z takim smakiem wkomponowane w całość, że nie ma sensu ani nawet ochoty bawić się w porównania.
W książeczce czytamy, że inspiracją do utrwalonej na dysku muzyki były rozliczne zjawiska – od literatury przez malarstwo po środowisko naturalne. Oczywiście każdy z nas ma możliwość snucia własnych narracji, wyświetlania autorskich filmów w głowie, a ćwiczenie to ułatwia harmonijność i dynamika tego materiału. „Muzyka budzi czas, budzi nas do najdoskonalszego odczuwania czasu” – pisał Thomas Mann. Podczas słuchania tej płyty czas naprawdę płynie inaczej. Polecam sprawdzić te „czary” we własnym zakresie.
Wojciech Sobczak-Wojeński