(Inner Circle Music, 2024)
Akwarele to termin dobrze znany w historii polskiej muzyki. Za sprawą greckiego pianisty Lefterisa Kordisa można zacząć kojarzyć go również z materią jazzową. Od razu trzeba jednak zauważyć, że „nasze” bigbitowe Akwarele miały znacznie więcej koloru.
Płyta tu omawiana to podwójne wydawnictwo, w ramach którego lider, wspierany przez całą plejadę muzyków, snuje muzyczną narrację na temat tzw. wewnętrznego dziecka i – jeśli dobrze rozumiem materiały PR towarzyszące płycie – dźwięki te stanowią również reminiscencje z życia artysty. Dużo tu psychologii i filozofowania, materiału muzycznego również, natomiast uważam, że jest to klasyczny przerost formy nad treścią.
Oczywiście akcenty śródziemnomorskie i bliskowschodnie – na płaszczyźnie melodii, harmonii, a niekiedy instrumentarium – sprawiają, że cieplej się robi na duszy, ale summa summarum muzyka ta mało angażuje. Jazz środka z elementami muzyki świata, nieco filmową atmosferą, w bardzo łagodnej oprawie – tak mógłbym to określić. Plus za staranną aranżację i zgrabne, nostalgiczne tematy. A więc może akwarele to udana metafora? Trochę koloru w tym jest, ale i dużo wody.
Wojciech Sobczak-Wojeński