Książki Recenzja

Mariusz Urbanek – Zły Tyrmand

Obrazek tytułowy

Wydawnictwo Iskry, 2020

Mariusz Urbanek zasłużenie cieszy się opinią jednego z najlepszych polskich biografów. Leopold Tyrmand był bohaterem trzeciej jego książki, która ukazała się w 1992 roku. Na początku roku 2020, wyprzedzając nieco 100-lecie jego urodzin, Wydawnictwo Iskry przygotowało nowe, poszerzone i uzupełnione wydanie Złego Tyrmanda. Warto po nie sięgnąć w miesiącu, w którym wypada okrągła rocznicy urodzin autora U brzegów jazzu.

Trzystustronicowa biografia zbudowana jest ze wspomnień osób, które przewinęły się przez bogaty, kolorowy życiorys Tyrmanda. Najbliższych, przyjaciół i nieprzyjaciół, ale i takich, którzy bohatera książki znali jedynie z przygodnych spotkań czy obserwacji. Większość rozdziałów to krótkie – czasem zaledwie półstronicowe – impresje. W zasadzie jedynie część Firma Hoff-Tyrmand, opowiedziana przez byłą żonę Tyrmanda Barbarę Hoff, jest dłuższa i nieco bardziej rozbudowana. Jednak mnogość tych mini-portretów, pojedynczych ujęć z życia, sprawia, że przed czytelnikiem pojawia się wprawdzie dość subiektywny, jednak bez wątpienia intrygujący i ciekawy obraz głównego bohatera książki. Trzeba również wspomnieć, że katalog rozmówców Mariusza Urbanka jest równie barwny i bogaty, jak Tyrmandowska biografia. Znajdzie tam czytelnik tuzy świata muzycznego, dziennikarskiego, literackiego i filmowego. Większości spośród nich nie ma już pośród żywych.

Jak pisze we wstępie autor, przez niemal 30 lat od premiery zmienił się niemal cały kontekst biografii. Inna jest Polska, inna Ameryka, zmianie uległo też postrzeganie samego Tyrmanda. Znacznie wzbogaciła się lista poświęconych Tyrmandowi książek (jedną z nich – publikację Marcela Woźniaka Biografia Leopolda Tyrmanda. Moja śmierć będzie taka jak moje życie recenzowaliśmy w numerze 2/2017 JazzPRESS-u). W ogłoszonym przez Sejm Rzeczypospolitej Roku Tyrmanda dobrze przypomnieć sobie i to pierwsze opisujące go wydawnictwo. Zły Tyrmand nie zestarzał się, a oprócz swojej pionierskości, oferuje oryginalną i emocjonującą lekturę.

Autor - Krzysztof Komorek

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO