„Blue Train” to album z kategorii tych, o których w zasadzie nie ma potrzeby pisać, to absolutny klasyk znany właściwie wszystkim fanom jazzu. To płyta o której napisano całe książki, a każdy jazzowy krytyk choć raz z okazji jakiegoś jubileuszu, lub kolejnego wydania uzupełnionego lub odświeżonego coś o tej muzyce napisał. Można oczywiście próbować znaleźć przymiotniki, które jeszcze się w opisach nie pojawiły. To nie ma jednak większego sensu, bowiem to album zwyczajnie doskonały, ponadczasowy i zawsze aktualny.
Sam John Coltrane wielokrotnie podkreślał, że uważa „Blue Train” za swoją ulubioną płytę. Dziś większość uważa „A Love Supreme” za najważniejsze dzieło Johna Coltrane’a, zapominając nieco o „Blue Train”. „A Love Supreme” jest jednak nieco trudniejszy, stanowi pomost łączący hard-bopowego Johna Coltrane’a z drugiej połowy lat pięćdziesiątych, jakiego znamy z jego własnych płyt, a także z kwintetu Milesa Davisa z dźwiękowymi eksperymentami z późniejszego okresu. Wielu uważa, że muzyka Johna Coltrane’a zmieniła się, kiedy sięgnął po saksofon sopranowy. To temat dla biografów, którzy poszukują szerszej historycznej perspektywy. My skupiamy się dziś na „Blue Train”.
Jak zwykle to bywa w przypadku wielkich albumów na rynku znajdziecie wiele wydań i zestawów płyt, w skład których wchodzi muzyka nagrana na sesji 15 września 1957 roku, znana całym pokoleniom fanów jako „Blue Train”. Nie szukajcie dodatkowych bonusowych wersji, najlepiej kupcie starannie wydaną wersję analogową, lub w ostateczności dobrze zremasterowana płytę cyfrową. W wypadku tej sesji odrzucone wersje są nieco mniej udane i przeznaczone jedynie dla największych fanów lidera, którzy muszą mieć w swojej kolekcji wszystkie zagrane przez niego dźwięki.
Kiedy powstawał ten album, John Coltrane był artystą nagrywającym dla Prestige, jednak zanim podpisał umowę z tą wytwórnią, obiecał Alfredowi Lionowi nagranie albumu i słowa postanowił dotrzymać. Dodatkowo z pewnością skusiła go obietnica płatnych prób, co w owym czasie, w szczególności dla muzyka, którego „Blue Train” miało być właściwie debiutem, nie było standardową procedurą. Oczywiście ów debiut, choć z formalnego punktu widzenia nim był, trudno określić tym mianem, bowiem za debiutantów uznaje się raczej mało znanych muzyków, którzy nagrywają swój pierwszy album.
W istocie „Blue Train” był pierwszym oficjalnym albumem nagranym przez Johna Coltrane’a, który można było kupić w sklepach, już jesienią 1957 roku. Czy można jednak nazwać debiutem album człowieka, którego wkład w fantastyczne albumy kwintetu Milesa Davisa dla Prestige jest trudny do przecenienia. Jeśli z jakiś zupełnie niezrozumiałych przyczyn ominęła Was seria płyt nagranych przez Milesa Davisa jakby od niechcenia i tylko po to, żeby wypełnić zobowiązania kontraktowe wygasającego kontraktu z Prestige Records – koniecznie natychmiast musicie wyposażyć się w „Relaxin’”, „Workin’”, „Steamin’” i „Cookin’”. Część z nich ukazała się już po wydaniu „Blue Train”, powstały jednak wcześniej, a sława muzyków kwintetu Milesa wyprzedzała ich nagrania. Z kronikarskiego obowiązku nie mogę również zapomnieć, że pierwszą płyta Milesa Davisa w tym składzie był album nagrany dla Columbii – „’Round About Midnight”.
Przed „Blue Train” John Coltrane nagrał jeszcze parę płyt – jak choćby „Tenor Madness” Sonny Rollinsa oraz wydane nieco później albumy Theloniousa Monka i Dizzy Gillespiego. Przyznacie, że nieźle jak na kogoś, kto ciągle nie miał na swoim koncie albumu solowego.
Tak więc „Blue Train” śmiało można nazwać jednym z najbardziej błyskotliwych debiutów w historii jazzu. A fakt, że mimo tego, że w niczym nie przypomina późnych nagrań Johna Coltrane’a, do końca jego życia, pozostał nie tylko z sentymentu jego ulubionym własnym nagraniem powinien do tej płyty przekonać najbardziej zagorzałych fanów free-jazzowego geniusza saksofonu.
RadioJAZZ.FM poleca!
Rafał Garszczyński
Rafal[malpa]radiojazz.fm
- Blue Train
- Moment's Notice
- Locomotion
- I'm Old Fashioned
- Lazy Bird
John Coltrane – Blue Train
Format: CD, Wytwórnia: Blue Note, Numer: 724385342806
John Coltrane – ts, Lee Morgan – tp, Curtis Fuller – tromb, Kenny Drew – p, Paul Chambers – b, Philly Joe Jones – dr.