Felieton Słowo

Roots & Fruits: Kiedy Tony spotkał Felę

Obrazek tytułowy

Wszystko zaczęło się w Ghanie, a nie jak wielu z nas myśli – Nigerii. Na początku XX wieku powstała w Ghanie muzyka highlife, będąca syntezą tradycyjnych rytmów plemienia Akan i zachodnich elementów muzycznych przywiezionych przez kolonizatorów i żeglarzy. Początkowo gatunek charakteryzował się połączeniem rodzimych melodii z zachodnimi elementami, takimi jak orkiestry dęte i gitary. W miarę upływu czasu highlife przechodził różne transformacje, a jedną z silniejszych była transformacja pod wpływem jazzu i muzyki południowoamerykańskiej.

Kompozycje highlife często zawierają wokale typu call and response. Dodatkowym, jeślinie głównym, urokiem muzyki highlife jest taneczność jej rytmu. Teksty poruszają bardzo różne tematy: od miłości przez problemy społeczne do codziennych doświadczeń, dzięki czemu są zrozumiałe dla szerokiego grona słuchaczy. Muzyka highlife dziś ma niecoinny status, ale w latach 60. ubiegłego wieku była czymś więcej niż tylko rozrywką. Była lustrem odbijającym wartości, nadzieje i wyzwania – nie tylko Ghany, ale całej Afryki Zachodniej. Sama nazwa gatunku wskazuje na jego aspiracyjną naturę, „highlife” oznacza ideę awansu społecznego i dążenia do lepszego życia.

U szczytu popularności highlife’u do Ghany przyjeżdża najsłynniejszy bodajże Nigeryjczyk – Olufela Olusegun Oludotun Ransome-Kuti, znany jako Fela Kuti, i postanawia założyć zespół łączący jazz i highlife. W tym samym czasie inny Nigeryjczyk – Tony Allen, odkrywa Arta Blakeya i słuchając go,zastanawia się, czy to jeden facet gra na bębnach, czy może ma on kogoś wspomagającego talerze i hi-haty. W muzyce afrykańskiej, jaką znał Allen, nie grano na hi-hatach w taki sposób. W zasadzie nie miały one większego znaczenia. Od tej pory granie w stylu Blakeya stało się obsesją Tony’ego. Kiedy w końcu nauczył się używać hi-hatów i talerzy w taki sposób, w jaki nikt w Lagos nie umiał, miejscowi muzycy uznali go za szaleńca, ale też masowo przychodzili na każdy występ Allena, żeby z zafascynowaniem posłuchać jego nietypowej gry.

W 1964 roku, mając 24 lata, Allen poznał Felę Kutiego, który zaprosił go na przesłuchanie do swojego nowego zespołu Koola Lobitos. Tak rozpoczęła się muzyczna współpraca, która miała trwać ponad trzy dekady i zaowocować jednym z najbardziej wpływowych gatunków muzyki afrykańskiej. Afrobeat łączył highlife, jazz i funk, mieszając ciężkie soulowe groovy z rytmami muzyki Jorubów (apala, juju, fuji). W 1969 roku Kuti zabrał zespół do Ameryki, gdzie muzycy spotkali przedstawicieli Czarnych Panter i zetknęli się z polityką ruchu Black Power. To doświadczenie miało mieć znaczący wpływ na członków zespołu osobiście, politycznie i muzycznie. To właśnie w Los Angeles Fela zaczął formułować zarówno muzyczną strukturę, jak i polityczne przesłanie afrobeatu.

Sandra, działaczka na rzecz praw obywatelskich, zapoznawała Felę z dziełami Malcolma X, podkreślając akceptacją dla kultury afrykańskiej i afroamerykańskiej, co w tamtych czasach było ideą prawie wywrotową. Zachęcała go do wykorzystania swoich talentów, aby zwrócić uwagę ludzi na niesprawiedliwość. Po powrocie do niepodległej już Nigerii Fela zaczął pisać piosenki, które jak to często określano, „poruszały ludzi nie tylko do tańca, ale także do myślenia”. W jego muzyce coraz częściej pojawiały się tematy panafrykańskości. Zmieniając nazwę swojego zespołu z Nigeria 70 na Africa 70, chciał pokazać swój pogląd na fundamentalną wartość, jaką powinna stanowić jedność ludu afrykańskiego, zwłaszcza w konfrontacji z Zachodem.

Jego teksty były wyraźnie antykolonialne. Przebój Teacher Don’t Teach Me Nonsense krytykował wprost intelektualne i kulturowe skutki kolonializmu w Afryce i niesprawiedliwość nigeryjskiego systemu wyborczego. Fela założył nawet własną komunę – Republikę Kalakuta – i ogłosił ją niezależną od rządu. Jej główne miejsce, Afrika Shrine, stało się popularnym ośrodkiem afrobeatu, miejscem dyskusji politycznych i pokazów kultury Joruba. Ataki Feli na korupcję elit ciągle wywołały gniew nigeryjskiego rządu wojskowego. Fela i jego zespół byli wielokrotnie nękani i bici przez siły rządowe, a Kalakuta była wielokrotnie napadana.

Na albumie Zombie Fela przedstawia nigeryjską armię jako zombie, szyderczo przekazując im: „Idźcie i zabijajcie... idźcie i gińcie”. Podczas jednego z ataków na komunę zginęła wskutek obrażeń matka artysty Funmilayo Anikulapo-Kuti, działaczka antykolonialna i obrończyni praw kobiet, ale pomimo tragedii muzyka grała dalej, Fela napisał szereg nowych piosenek, w tym Coffin for Head of State, w której winę za śmierć matki zarzucił wprost rządowi nigeryjskiemu. Poza tym piosenka jest mocnym dyskursem o niszczącym wpływie zarówno chrześcijaństwa, jak i islamu na afrykańskie tradycje. Utwór jest moim faworytem wśród twórczości artysty. Przez całe lata 80. Fela nadal był surowym krytykiem rządu i nie przestawał wydawać muzyki aż do swojej śmierci w 1997 roku. Spośród dzieł powstałych wostatniej dekadzie życia artysty szczególnie ważne jest antyapartheidowe Beasts of No Nation z 1989 roku.

Dziś wielu ludzi myli afrobeat z afrobeats, nie wiedząc, że te dwa pojęcia zasadniczo oznaczają różne brzmienia i gatunki. Afrobeats to innymi słowy afrykańska muzyka pop, która zaczęła rozwijać się w Nigerii i Ghanie pod koniec lat 90. Rytmy występujące w afrobeats są generalnie mniej swingujące i mniej synkopowane niż w afrobeat. Bity podążają bardziej za wzorcem hip-hopowym lub przyjęły wpływy disco i dancehall, co dobrze sprawdza się na parkiecie. Główną różnicą jest to, że afrobeats wykorzystuje w dużym stopniu instrumenty elektroniczne i produkcję wykonaną na komputerze. W afrobeats usłyszymy dużo automatycznie przystrojonych głosów, za to mało instrumentów. Podobnie jak w muzyce pop, przeboje afrobeats są tworzone tak, aby były przyjazne dla radia, więc generalnie podążają za typowymi formułami, z prostymi tekstami na temat przygód miłosnych i dobrej zabawy.

Jednym z najważniejszych artystów afrobeats jest Wizkid, który zdobył międzynarodową popularność dzięki współpracy z takimi międzynarodowymi gwiazdami jak Drake czy Beyoncé. Burna Boy to kolejna wielka gwiazda, która łączy afrobeats z elementami reggae, dancehallu, rapu i muzyki latynoskiej. Burna Boy zdobył nawet nagrodę Grammy w roku 2021 w kategorii Best Global Music Album. Wywołało to dyskusje wokół samej kategorii, która wcześniej nosiła nazwę Best World Music Album.

Uznanie afrobeats,jakim było przyznanie Grammy, wywołało pytania o to, jak mainstreamowi zachodni odbiorcy postrzegają muzykę afrykańską oraz czy gatunek taki jak afrobeats powinien być oceniany w kategorii pop, czy nawet album roku, a nie w niszowej kategorii muzyki świata. Ponieważ jedna litera na końcu słowa wprowadza wiele zamieszania, słychać wiele głosów, aby nazwę afrobeats zastąpić nazwą afropop. Jestem jak najbardziej za.

Wracając do afrobeatu, przez lata gatunek ten został zachowany i nadal cieszy się popularnością. Mam wrażenie, że w ostatnich latach nawet bardziej. Synowie Feli – Femi Kuti, Seun Kuti i Made Kuti – nie są jedynymi kontynuatorami jego muzyki. Jego śladem podążają Franck Biyong i Massak z Kamerunu, Antibalas z Brooklynu, stary mistrz highlife'u i afrobeatu Ebo Taylor, Segun Damisa & Afrobeat Crusaders, Shaolin Afronauts z Australii, Newen Afrobeat z Chile, Albinoid Afrobeat Orchestra / Albinoid Sound System z Francji, Dele Sosimi oraz byli członkowie Africa '70, a także część silnej londyńskiej sceny w postaci Kokoroko, Nubiyan Twist i Ezra Collective. Wszyscy wymienieni artyści i zespoły występują w dużych składach, wyróżniają się warsztatem muzycznym na najwyższym poziomie, charyzmą, mają swój styl i robią ogromne wrażenie na żywo. Chociaż pochodzą z różnych krajów i środowisk, to wszyscy bazują na inspiracji afrobeatem i uznaniu dla highlife'u.

Linda Jakubowska

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO