Felieton Słowo

Muzyka i poezja: Wanda Warska – szkic do portretu

Obrazek tytułowy

Portret ślubny, olej na desce pędzla Wandy Warskiej

fot. Gabriela Kurylewicz

6 lipca minął trzeci rok od odejścia mojej Mamy, Wandy Warskiej. Wikibiogram Mamy w Wikipedii polskiej jest niestety kontrolowany przez – żeby użyć właściwych słów – ochotniczą straż gangsterów-edytorów i ja, córka jedyna Wandy Warskiej nie mogę skorygować nic, żeby mi nie przeszkodzono napisać prawdy. Nawet zdjęcia Wandy Warskiej nie mogę zamieścić odpowiedniego, na miarę postaci – a przecież zdjęć archiwalnych jest we wszechświecie mnóstwo, znakomitych, mistrzów fotografii – Ryszarda Horowitza, Wojciecha Plewińskiego, a zwłaszcza Zofii Nasierowskiej, Wojciecha Wełnickiego i Krzysztofa Opalińskiego. Pozwolą więc Państwo, że się w tym wypadku na Wikipedię wyki…chamy i logicznie, bez komercji, ja, filozof i poetka, córka Warskiej i Kurylewicza, przypomnę kilka istotnych spraw.

Wanda Warska nie jest dla mnie wspomnieniem, jest realnością. Gdy w marcu 2019 roku odbierałam Złotego Fryderyka za całokształt jej twórczości, przekazałam w jej imieniu jedną myśl: żebyśmy przed terrorem komercji bronili się poezją. Zainteresowanie poezją i wiara w poezję powodowały całym jej życiem. Wanda Warska była nie tylko Pierwszą Damą Polskiego Jazzu. Jest największą propagatorką polskiej poezji. Debiutowała w Akademii Muzycznej w Poznaniu na galowym koncercie w 1935 roku, śpiewając solo Ave Maria Bacha/Gounoda. Urodziła się 28 kwietnia 1930 roku w Poznaniu. Śpiewaczka jazzowa, pieśniarka poezji, główna wykonawczyni pieśni i piosenek Andrzeja Kurylewicza. Kompozytorka, autorka piosenek do własnych tekstów oraz wierszy wielkich poetów klasycznych i współczesnych (Jana Kochanowskiego, Adama Mickiewicza, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego i innych). Malarka (autorka ponad 20 wystaw indywidualnych). Występowała w Europie Zachodniej (Austrii, Niemczech, Francji, Danii, Finlandii, Wielkiej Brytanii, Włoszech, Szwajcarii, Portugalii) i Ameryce Łacińskiej (na Kubie spędziła w 1971 pół roku, intensywnie koncertując z Andrzejem Kurylewiczem).

Od 1954 roku wykonywała jazz amerykański i polski – Andrzeja Kurylewicza i Krzysztofa Komedy. Związana z festiwalem Jazz Jamboree od roku 1958, corocznie przedstawiała nowy program, w tym słynne, w wykonaniu jej oraz Formacji Muzyki Współczesnej Andrzeja Kurylewicza, Pamiętniki Billie Holiday w roku 1970. Wraz z Kurylewiczem wprowadziła w Polsce brazylijską bossa novę, pisząc, za aprobatą autorów, swoje słowa do piosenek João Gilberto i Antônia Carlosa Jobima. Po 1971 roku, gdy Kurylewiczowi odmówiono udziału w Jazz Jamboree, lojalnie, wraz z mężem odeszła od jazzu i poświęciła czas wyborowi i śpiewaniu wyłącznie poezji, malarstwu i prywatnemu mecenatowi sztuki, jaki prowadziła w swojej pracowni muzyki współczesnej – Piwnicy Artystycznej w Warszawie.

Przede wszystkim jednak jest niezrównaną interpretatorką i propagatorką poezji: Jana Kochanowskiego, Cypriana Kamila Norwida, Juliusza Słowackiego, Zygmunta Krasińskiego, Jarosława Iwaszkiewicza, Haliny Poświatowskiej, Juliana Tuwima, Czesława Miłosza, Zbigniewa Herberta, Stanisława Wyspiańskiego, Osipa Mandelsztama, Julii Hartwig, Ludmiły Marjańskiej i Gabrieli Kurylewicz (uwaga: jest dziesięć pieśni do moich wierszy skomponowanych i nagranych przez moich Rodziców!). Wanda Warska jest autorką i wykonawczynią słynnych wokaliz do filmów: Pociąg (z muzyką Artiego Shawa), Pingwin (Krzysztofa Komedy), Cyrograf dojrzałości (Andrzeja Kurylewicza). Skomponowała oryginalną muzykę do filmu Karino. Założyła, wraz z Andrzejem Kurylewiczem, swoim mężem, Piwnicę Artystyczną Wandy Warskiej, działającą od roku 1964 na Nowym Świecie 24, a od 1966 na Rynku Starego Miasta 19 w Warszawie. Piwnicę Artystyczną, od 1987 roku Piwnicę Artystyczną Kurylewiczów, prowadziła nieprzerwanie razem z córką, poetką i filozofem, Gabrielą Kurylewicz.

Modernistka, niezależna i bezkompromisowa. Animatorka niezliczonych przedsięwzięć artystycznych. Mecenas sztuki wysokiej. W 1991 roku założycielka Fundacji Piwnica Artystyczna W. Warskiej i A. Kurylewicza. Wyborem z jej ogromnego dorobku są następujące płyty: Somnambulists, Contemporary Music Formation, Kurylewicz Warska Niemen, Kurylewicz – Muzyka Teatralna i Telewizyjna, Piosenki z Piwnicy Wandy Warskiej, Kochanowski, Wanda Warska & Andrzej Kurylewicz a Paris, Wyspiański oraz album 10 płyt Wanda Warska – Piosenki z Piwnicy. Za pracę twórczą uhonorowana wieloma odznaczeniami polskimi: Krzyżami Zasługi Kawalerskim i Oficerskim oraz niemieckim Bundesverdienstkreuz I Klasse 2001. W 2016 roku przeszła rozległy udar.

Opiekowałam się Mamą intensywnie w ostatnich latach i do głębi poruszające było to, że jej życiem i bronią do ostatnich sekund były myśli i wersy wierszy. Zmarła we śnie nad ranem 6 lipca 2019 roku. Pochowałam Mamę po katolicku w Katakumbach na Starych Powązkach w Warszawie, obok Andrzeja Kurylewicza, w naszej „szufladzie”.

Słowa te piszę w Karwi, w mojej chatce ukrytej i chronionej serdecznie przez kaszubskich przyjaciół. Jestem otoczona realnością wspomnień i dzieł. Patrzę na zielony Kapelusz malowany przez Mamę, na Madonnę na desce i Pejzaż, czuję zapach świerkowej podłogi, stropu i bielonych ścian, patrzę na ogród drzew, które Mama uratowała lub zasadziła, i na drzewa, które zasadziłam ja, a ostatnio bardzo wyrosły. Zbieram głosy życzliwości i pamięci i otrzymuję prezenty – od Foelknerów dostałam dzisiaj naleśniki, od Pań Gruszek natchnioną rybę z surówkami i rosół. I są to rzeczy tak realne i cenne, że nic nie szkodzi, że w internecie nie ma dla nich uszanowania.

Tymczasem jest coś, co chciałabym zdefiniować jako dusz artystów w dziełach obcowanie, w ich dziełach. W dziełach i miejscach także. Mam płytę, która towarzyszyła mi całą drogę z Warszawy, jest to Contemporary Music Formation, wydana w 1973 roku przez Apollo Sound, a którą teraz wznawia Audio Cave w Krakowie. W tej płycie jest niezniekształcony edycją głos Wandy Warskiej i fortepian, i puzon Andrzeja Kurylewicza, a w nich zapisany mikrokosmos muzyki i poezji. Mam też oryginał i moje zdjęcie Portretu Ślubnego Wandy Warskiej, i mam mój – dedykowany obojgu Rodzicom – wiersz. Posłuchajcie.

Gabriela Kurylewicz


OGROMNE MORZE

Ogromne morze,

chmury pełne wiatru,

jaskółki, gołębie, mewy –

słyszę i tęsknię.

Błękit głęboki

srebrnymi wstążkami,

rozświetlony słońcem –

widzę i tęsknię.

Drogę do rzeczki

i od rzeczki plażą,

wzdłuż dębów, buków

i sosen –

czuję i tęsknię.

Malwy, róże, jabłonki,

wiśnie, śliwki, orzechy,

modrzewie –

myślę i wielbię.

W dzwoneczki, koniczynki,

groszek, rumianek

i trawę wysoką –

przyklękam, znikam i –

chwytam, jest –

Ławeczka pod domem,

pies czarny, pies tri-kolor,

rodzice najdrożsi –

idę do was

całym tchnieniem.

16 V 22

Wiersz z tomu Gabrieli Kurylewicz, Karwia-świat.

Copyright Gabriela Kurylewicz & Fundacja Forma.

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO