Płyta tygodnia

Mateusz Pałka / Szymon Mika Quartet – Popyt

Obrazek tytułowy

Recenzja opublikowana w JazzPRESS - lipiec 2015
Autor: Rafał Zbrzeski

„Polska awangardą jazzową silna” – trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Jednak przy całej rzeszy znakomitych muzyków młodego pokolenia parających się free jazzem, awangardą i improwizacją, gdzieś zdaje się umykać fakt, że polscy młodzi jazzmani grają także muzykę środka. I robią to bardzo dobrze.

Nie ukrywam, że mainstream jazzowy nie jest działką, którą śledzę z zapartym tchem, ale od czasu do czasu wpadnie mi w ręce płyta z nagraniami przedstawicieli tego gatunku. A że staram się słuchać jak najwięcej różnorodnej muzyki, to i takie dźwięki czasem goszczą w moich głośnikach. Jedną z ostatnich, które do mnie dotarły, jest debiutancki krążek kwartetu prowadzonego przez dwóch współliderów: pianistę Mateusza Pałkę i gitarzystę Szymona Mikę. Poza nimi w skład zespołu wchodzą kontrabasista Alan Wykipisz oraz perkusista Grzegorz Masłowski. Album nosi tytuł Popyt, co w jednym z wywiadów muzycy tłumaczyli swoją nadzieją na to, że w naszym kraju wciąż istnieje zapotrzebowanie na dobrą muzykę.

Skoro jest popyt, jest i podaż, a jej przykładem płyta kwartetu. Pomimo młodego wieku muzyków, dźwięki na niej zawarte są zaskakująco dojrzałe. Tematy same wpadają w ucho i kołyszą przyjemnym feelingiem. Duża dawka melodii prowadzonych naprzemiennie przez fortepian bądź gitarę jest niewątpliwą zaletą płyty. Dzięki bardzo dobrym kompozycjom słucha się jej bez uczucia znużenia i zmęczenia.

In plus należy też zapisać, że nie czuć w muzyce kwartetu krzty nadęcia czy napinania się i pozowania na „wielkich jazzmanów”. Panowie grają swoje i najwyraźniej sprawia im to przyjemność. Bardzo podoba mi się praca zespołu jako całości – każdy z muzyków ma swoje miejsce, a wszystkie partie instrumentów składają się w logiczną i spójną całość.

Bardzo przekonująco wypada jedyny na płycie utwór nie będący kompozycją zespołu – interpretacja kompozycji Sonny’ego Rollinsa Airegin. W wykonaniu zespołu nabiera ona nowych barw i znakomicie wpasowuje się w całość albumu.

Na albumie Popyt kwartet prowadzony przez panów Mikę i Pałkę nie odkrył niczego nowego, list bestsellerów też pewnie nie zawojują, ale dzięki tej płycie przypomniałem sobie, że warto czasem posłuchać czegoś innego, niż rozwiercającego mózg Petera Brötzmanna czy wypruwającego wnętrzności Matsa Gustafssona. Życzyłbym sobie tylko, żeby były to płyty takie jak ten debiut, których można słuchać wielokrotnie i za każdym razem z przyjemnością.

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO