Kanon Jazzu

Crystal Reflections – Buster Williams

Obrazek tytułowy

Kanon Jazzu dla Bustera Williamsa jest oczywiście w pełni zasłużony. Ten amerykański basista, urodzony w 1942 roku, ciągle aktywny muzycznie posiada przecież niezwykle bogatą dyskografię. Przez całe swoje muzyczne życie był i ciągle jest człowiekiem do wynajęcia, muzykiem odnajdującym się w zasadzie w każdej muzycznej konwencji.

Jak zwykle w takim przypadku, jego bogaty dorobek twórczy obejmuje pozycje wybitne, jak i te nieco słabsze. Taka dola sidemana, za dniówkę zagra to, co klient akurat nagrywa. Czasem trafiają się sesje wybitne, kiedy indziej co najwyżej średnie. Znam wiele historii muzyków, którzy prosili po nagraniu, żeby ich nazwiska nie umieszczać na płycie… Czy tak jest w przypadku Bustera Williamsa – nie wiem.

Buster Williams jest basistą w co najmniej drugim pokoleniu, a jak głosi rodzinna legenda, ostatecznie zdecydował, że zajmie się muzyką, kiedy usłyszał jak jego ojciec gra „Stardust” naśladując całkiem udanie Oscara Pettiforda. W końcówce lat pięćdziesiątych Buster Williams zdobywał muzyczne szlify w zespołach Jimmy Heatha, a nieco później w grupie prowadzonej wspólnie przez Gene’a Ammonsa i Sonny Stitta.

W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku Buster Williams szybko wspinał się po szczeblach jazzowej kariery. Już w 1962 roku, niespełna 20 letni muzyk akompaniował Betty Carter. Sarah Vaughan zabrała go w 1963 roku na swoją europejską trasę koncertową. Kolejną wokalistką, z którą tym razem dłużej grał, została Nancy Wilson. Współpraca z wokalistkami stała się jedną ze specjalności Bustera Williamsa. Ma na swoim koncie wspólne występy i nagrania między innymi z Helen Merrill, Shirley Horn, Mary Lou Williams i Carmen McRae.

Buster Williams nie jest jednak tylko akompaniatorem wokalistek. Jest muzykiem niezwykle uniwersalnym. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych nagrał kilka albumów z popularnym wówczas zespołem The Jazz Crusaders. Jak sam podkreślał w wywiadach, kiedy mieszkał w Los Angeles, był dyżurnym zastępcą niezwykle rozchwytywanego Raya Browna. Kiedy ten nie miał czasu, producenci dzwonili do Bustera Williamsa. To dało mu możliwość nagrywania z Kenny Dorhamem. W ten również sposób w 1967 roku na krótko znalazł się w zespole Milesa Davisa.

Lista nazwisk muzyków, z którymi grał Buster Williams mogłaby utworzyć całkiem kompletną jazzową encyklopedię. Do najważniejszych, takich po których pozostały nagrania zaliczyć można współpracę z Arta Blakey’a, Dextera Gordona, McCoy Tynera, Roya Ayersa, Stana Getza i Rahsaana Rolanda Kirka.

Buster Williams był ważnym członkiem zespołu Mwandishi Herbie Hancocka. Jego kontrabas słychać na takich, dziś kultowych albumach jak „Sextant”, „The Prisoner”, „VSOP” i „Fat Albert Rotunda”. To właśnie praca z Herbie Hancockiem sprawiła, że Buster Williams zainteresował się brzmieniami elektrycznymi.

Buster William pojawia się też na długiej liście muzyków, z którymi Miles Davis nagrał „The Sorcerer” – co prawda pojawia się dopiero w jednym z alternatywnych, dodanych we współczesnych wydaniach utworów, ale zawsze, nagrywać z Milesem to było coś. W 1996 roku do wspólnych nagrań zaprosił go Piotr Wojtasik. Efekty możecie usłyszeć na płycie „Quest” wytwórni Power Bros.

Buster William nagrał do dziś ponad tuzin albumów sygnowanych własnym nazwiskiem. „Crystal Reflections” jest jego drugą autorską płytą. Pochodzi z 1976 roku - czasu, kiedy grał z Herbie Hancockiem i Ronem Carterem. Współpraca z Ronem Carterem to inny ciekawy wątek w dyskografii Bustera Williamsa. Był on bowiem basistą w zespole Rona Cartera w czasach, kiedy ten eksperymentował grając na pomniejszonych instrumentach i sięgając po wiolonczelę.

„Crystal Reflections” to płyta reprezentatywna dla muzycznych zainteresowań Bustera Williamsa w okresie jego największej muzycznej aktywności. Znajdziecie tu wyśmienity bas, doskonałego Roya Ayersa na wibrafonie, doskonale napisane melodie, nieśmiały ukłon w stronę przebojowego i modnego w połowie lat siedemdziesiątych smooth jazzu w postaci otwierającego płytę utworu „Prism” i doskonałą interpretację „My Funny Valentine” – kameralny duet lidera i Roya Ayersa i równie ciekawy duet z grającym na elektrycznym fortepianie Kenny Barronem – „The Enchanted Flowers”.

Mam wrażenie, że ten album jest rodzajem mainstreamowej przystani dla muzyków zmęczonych elektroniką. Taką rolę pełniła zresztą założona przez Joe Fieldsa wytwórnia Muse, której płyty dostępne są dziś najczęściej pod szyldem 32 Jazz lub Savoy Jazz.

RadioJAZZ.FM poleca!
Rafał Garszczyński
Rafal[malpa]radiojazz.fm

  1. Prism
  2. The Enchanted Flower
  3. I Love You
  4. I Dream Too Much
  5. Vibrations
  6. My Funny Valentine
  7. I Dream Too Much

Buster Williams – b, moog (1), synth (1), Roy Ayers – vib (1, 3, 5, 6), Kenny Barron – p (1, 3), el. p (2, 5), Billy Hart – dr (1, 3, 5), Nobu Urushiyama – perc (1), Suzanne Klewan – voc (1), Jimmy Rowles – p (4, 7).

Buster Williams – Crystal Reflections

Format: CD, Wytwórnia: 32 Jazz, Numer: 604123208727

Tagi w artykule:

Powiązane artykuły

polecane

newsletter

Strona JazzPRESS wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie plików cookies, możesz w każdej chwili zablokować je, korzystając z ustawień swojej przeglądarki internetowej.

Polityka cookies i klauzula informacyjna RODO